Panie Premierze, a ten okropny Tusk pokrył Polskę drogami bez rekordowej podwyżki podatków

Moto Podatki Dołącz do dyskusji (665)
Panie Premierze, a ten okropny Tusk pokrył Polskę drogami bez rekordowej podwyżki podatków

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało dziś swój plan infrastrukturalny dla Polski, który ma być jednym z argumentów za rekordową podwyżką podatków. 

To dość interesujące, że po latach stagnacji, premierowi Morawieckiemu przypomniało się, że rolą państwa nie jest przekupowanie elektoratu partii rządzącej, tylko… rozwijanie tego państwa.

Za Platformy Obywatelskiej budowano drogi, za PiS-u jest po prostu drogo

To jest niestety fakt, z którym trudno polemizować. GDDKiA udostępniła ciekaweliczby.pl dane na temat dróg wybudowanych przez państwo i statystyki te są dla PiS druzgocące. Jeśli chodzi o drogi krajowe, ekspresowe i autostrady, PO zbudowała ich w latach 2007-2015 3442 kilometry. W latach 2015-2020 PiS wybudował 1372 kilometry.

Prawo i Sprawiedliwość w wielu kwestiach sprawuje swoje rządy nieudolnie. Jedną z tych kwestii są inwestycje infrastrukturalne, które wypadają bardzo kiepsko na tle poprzedników. Czytamy o budowaniu lotniska w środku pola pod Baranowem. I ja nie podejmuję się oceny tego pomysłu, ale od 5 lat głównie o tym czytamy, a sute pensyjki lecą. Teraz władza chcę odbudowywać Pałac Saski w Warszawie. Dokonuje też przekopu mierzei wiślanej, która w ocenie ekspertów zwyczajnie nie ma racjonalnego sensu. Tymczasem Polska nadal ma ogromne deficyty w kwestii dróg czy kolei. Przestała w tym zakresie gonić państwa zachodniej Europy, spoczywając nieco na laurach.

Jak ważne są dla szarych obywateli drogi, najlepiej pokazuje fakt, że teraz rozpaczliwie mają ratować Polski Ład

Polski Ład miał być pomysłem Prawa i Sprawiedliwości na trzecią kadencję. Przestrzelili, bo nagle okazało się, że pojęcia takie jak kwota wolna od podatku czy próg podatkowy to pojęcia obce ich najwierniejszemu elektoratowi, natomiast niezwykle silnie zirytowały resztę Polaków, którzy przerażeni wszechobecną drożyzną i jeszcze na dodatek perspektywą znacznego spadku zarobków – na skutek ich większego opodatkowania – konsolidują się przeciwko PiS.

Szósty rok rządów Prawa i Sprawiedliwości stoi pod znakiem gospodarczej katastrofy w skali mikro: ceny warzyw, ceny mięsa, ceny paliw, ceny nieruchomości, wszystko to szybuje w górę, niekoniecznie tylko z powodu inflacji, która zresztą też wymknęła się spod kontroli. Kiedy Polacy biednieją, Andrzej Duda przyznaje posłom i wiceministrom ogromne podwyżki. Sam Jarosław Kaczyński dostał w lipcu 3 duże podwyżki o razem 8,4 tys. zł.

W konsekwencji w obozie tzw. Zjednoczonej Prawicy wybuchła chyba pierwsza realna po przejęciu w 2015 roku panika. Znowu chcą rozdawać pieniądze, a Polacy wcale nie podskakują pod sufit, krzycząc, że wszyscy politycy kradną, ale ci chociaż dzielą się z dziećmi. To z kolei wywołuje nerwowe ruchy.

https://twitter.com/pisorgpl/status/1424709685177995268

Za taki nerwowy ruch uważam między innymi dzisiejszą zapowiedź premiera Morawieckiego, któremu po 6 latach rządów PiS przypomniało się o infrastrukturalnych zadaniach państwa. To wielkie obietnice, które mają kogoś przekonać do tego, że rekordowa podwyżka podatków dla Polaków jest dobra. Otóż nie, tzw. Nowy Ład to napisane na kolanie ustawy, które w wielu miejscach po prostu niszczą polską przedsiębiorczość, jednocześnie wzmacniając klasę polityczną. Gdybym był złośliwy, powiedziałbym, że w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego jest to kolejny krok na etapie rekonstrukcji historycznej PRL-u.

Tusk budował drogi bez podwyżek podatków

Oczywiście mógłby Pan Premier zripostować coś o VAT 23%, ale chyba instynkt samozachowawczy by nie pozwolił, bo takie podwyżki to Pan wprowadza na śniadanie, nawet się już o nich głośno nie rozmawia.

Wspomniałem wcześniej o konsolidacji Polaków przerażonych założeniami Nowego Ładu. Tę chwilę, to uczucie wykorzystał Donald Tusk, który uznał, że tak gigantyczna przewałka legislacyjno-gospodarcza to jest właśnie najlepszy moment dla jego powrotu do polityki.

W związku z tym w mediach należących do lub powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością możemy codziennie oglądać Donalda Tuska w roli niemieckiego agenta w Polsce. Panie premierze Morawiecki – jaki by ten Tusk nie był, to chociaż umiał rozwijać Państwo nie ograbiając na rekordową skalę jego obywateli. Czego i Panu, bez większych nadziei na opamiętanie, życzę.