Rolnicy obawiają się, że UE zakaże produkcji mięsa. Póki co nie, ale moim zdaniem trzeba pytać kiedy to nastąpi

Środowisko Dołącz do dyskusji (207)
Rolnicy obawiają się, że UE zakaże produkcji mięsa. Póki co nie, ale moim zdaniem trzeba pytać kiedy to nastąpi

Zgodnie z opracowanym w Paryżu porozumieniem dotyczącym ochrony klimatu UE zobowiązała się zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych do 2030 roku i całkowicie wyeliminować je do roku 2050. Kolejne podatki podobne do wprowadzonej niedawno w Polsce opłaty cukrowej to tylko kwestia czasu. A to tylko pierwszy etap. Drugim być może stanie likwidacja szkodliwych dla środowiska produktów. Co w takim razie z mięsem? Rolnicy obawiają się, że UE zakaże produkcji mięsa. Perspektywa tego rozwiązania wydaje się daleka, ale nie niemożliwa.

Według unijnych analiz produkcja mięsa odpowiada za około 18 proc. wytwarzanych przez ludzkość szkodliwych dla środowiska gazów cieplarnianych. To więcej niż spaliny paliw kopalnych wydobywające się ze środków transportu. Zwolennicy „zielonej żywności” podkreślają również, że hodowla bydła przeznaczonego na mięso powoduje znaczne zwiększenie zużycia wody pitnej, nie wspominając już o negatywnym (rakotwórczym) wpływie przetworzonych produktów mięsnych, takich jak szynki czy kiełbasy, na ludzkie zdrowie.

Wizja Europy neutralnej dla klimatu

Unijna długoterminowa wizja Europy neutralnej dla klimatu z 2018 roku zakłada przejście do zerowej emisji gazów cieplarnianych w 2050.

W listopadzie 2018 r. Komisja Europejska przedstawiła długoterminową strategiczną wizję ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, pokazując, jak Europa może wyznaczyć światu drogę do neutralności klimatycznej, tworząc gospodarkę o zerowej emisji gazów cieplarnianych. Strategia bada, w jaki sposób można to osiągnąć, analizując wszystkie kluczowe sektory gospodarki, w tym energetykę, transport, przemysł i rolnictwo. Zbadano szereg opcji, aby podkreślić, że do 2050 r. można przejść do zerowej emisji gazów cieplarnianych w oparciu o już istniejące i dopiero powstające rozwiązania technologiczne, wzmacniając pozycję obywateli i dostosowując działania w kluczowych obszarach, takich jak polityka przemysłowa, finanse czy badania – dbając przy tym o sprawiedliwość zmian.

– czytamy w Komunikacie Komisji Europejskiej „Czysta planeta dla wszystkich: Strategiczna długoterminowa wizja dobrze prosperującej, nowoczesnej, konkurencyjnej i neutralnej dla klimatu gospodarki do 2050 r.”.

Nie tak dawno głośno omawianym w Polsce tematem był podatek od mięsa, który obok wprowadzonej opłaty cukrowej miałby stanowić kolejną proekologiczną i prozdrowotną inicjatywę. Sprawa samego podatku od mięsa jest dużo bardziej złożona i wiąże się z inwestycjami unijnymi w europejskie rolnictwo oraz rozwojem produkcji żywności alternatywnej. A ta nie jest na razie ani tania, ani dostępna na taką skalę, jak mięso. Trudno więc wyrokować, by UE zakazała produkcji mięsa w bliższej perspektywie. Nie wykluczone jednak, że do osiągnięcia zamierzonego celu pełnej neutralności klimatycznej Wspólnoty na 2050 rok unijne dyrektywy wprowadzą ograniczenia w jego produkcji, lub całkowity jej zakaz. To przecież aż 18 proc. wytarzanych gazów cieplarnianych przez działalność ludzi.

Rolnicy obawiają się, że UE zakaże produkcji mięsa

Niepewność co do wydania tego rodzaju decyzji zawsze dotykają najbardziej zaangażowanych w sprawę. Tak jest i tym razem. Wiadomość o tym, że Komisja Europejska mogłaby zakazać produkcji mięsa, zaniepokoiła Krajową Radę Izb Rolniczych. Według przytaczanych przez rolników nieoficjalnych informacji KE ma rozważyć niekorzystne dla nich rozwiązanie, ponieważ dział promocji DG AGRI, należący do unijnej organizacji rolniczej Copa-Cogeca pozostaje pod silną presją wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa, zwolennika likwidacji hodowli zwierząt na mięso.

W związku obawami wobec nowej strategi unijnej „Od pola do stołu” KRIK zwróciła się z prośbą do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o wydanie stanowiska w tej sprawie. Resort napisał:

Ocena polityki wykazała, że zasadniczo osiągnęła swoje cele. Ocena nie wykazała większych niespójności z innymi politykami UE, ale stwierdzono, że polityka promocyjna może być lepiej dostosowana do priorytetów politycznych i w szczególności przyczynić się do realizacji celów strategii „Od pola do stołu”. Przegląd polityki powinien zwiększyć jej wkład w zrównoważoną produkcję i konsumpcję, zgodnie ze zmieniającą się dietą, przy jednoczesnym utrzymaniu lub nawet zwiększeniu skuteczności polityki we wspieraniu konkurencyjności sektora rolno-spożywczego.

Strategia „Od pola do stołu” nie ma w swoich planach wprowadzenie zakazu produkcji mięsa. Jej autorzy kładą nacisk na promocję i działanie na rzecz wdrażania zdrowiej i przyjaznej dla środowiska żywości oraz odwrócenie obecnych wzorców konsumpcji, tak by stały się zrównoważone. Jakimi środkami ma to osiągnąć? Program „Od pola do stołu” przewiduje m.in. dostosowanie wysokości podatków poszczególnych produktów spożywczych do kosztów ekologicznych ich wytarzania.

Zachęty podatkowe powinny również napędzać transformację w kierunku zrównoważonego systemu żywnościowego i zachęcać konsumentów do wybierania zrównoważonej i zdrowej diety. Wniosek Komisji w sprawie stawek podatku od wartości dodanej (obecnie omawiany w Radzie) mógłby pozwolić państwom członkowskim na bardziej ukierunkowane stosowanie stawek, na przykład w celu wsparcia ekologicznych owoców i warzyw. Unijne systemy podatkowe powinny również mieć na celu zapewnienie, aby cena różnych środków spożywczych odzwierciedlała rzeczywiste koszty związane z wykorzystaniem ograniczonych zasobów naturalnych, zanieczyszczeniem, emisją gazów cieplarnianych i innymi ekologicznymi efektami zewnętrznymi. – czytamy w Komunikacie Komisji do PE, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów.

Czy rolnicy mogą odetchnąć z ulgą? Na pewno nie. Nikogo nie cieszą wiadomości o nowych podatkach, które przecież mogą stanowić pierwszy etap w dużo dalej idących ograniczeniach produkcji mięsa. Polski resort rolnictwa również nie uspokaja obaw KRIK. Ministerstwo ani nie potwierdza, że prace unijne w kwestii polityki promocyjnej zmierzają ku całkowitej likwidacji produkcji mięsa, ani nie zaprzecza doniesieniom przedstawianym przez Izbę. 

Ministerstwo rolnictwa wobec polityki promocyjnej UE

W swoim komunikacie MRIRW zaprezentowało trzy strategie w zakresie promocji żywności, które rozważa KE.

Bazowanie na obecnym sukcesie: ta opcja polegałaby na kontynuowaniu unijnej polityki promocyjnej w oparciu o obecne przepisy oraz o kryteria wyboru i oceny stopnia dostosowywania programów promocyjnych do celów strategii „Od pola do stołu” lub z innymi przyszłymi zmianami w polityce.

Skoncentrowanie zakresu polityki: przyjęcie tego kierunku spowodowałoby skoncentrowanie wsparcia – na rynku wewnętrznym UE – na działania promocyjne i informacyjne wspierające zrównoważoną produkcję i konsumpcję rolną, zgodnie ze strategią „Od pola do stołu” i europejskim planem walki z rakiem, zachęcając konsumentów do diety. Natomiast w przypadku działań promocyjnych i informacyjnych realizowanych na rynkach poza UE (tzw. rynek krajów trzecich) skoncentrowanie wsparcia na międzynarodowym wymiarze „Od pola do stołu” i konkurencyjności unijnego sektora rolno-spożywczego.

Przegląd warunkowości/kwalifikowalności: scenariusz ten mógłby pociągać za sobą wprowadzenie nowych wymogów dotyczących warunkowości i kryteriów kwalifikowalności, które zachęciłyby wnioskodawców do podejmowania działań promocyjnych i informacyjnych, które realizowałyby cele strategii „Od pola do stołu”. Takie podejście mogłoby wiązać się z wykluczeniem ze wsparcia niektórych sektorów (np. mięsa czerwonego).

Ministerstwo obstaje za wprowadzeniem pierwszej opcji, czyli kontynuowaniu polityki promocyjnej UE na podstawie obecnych przepisów przy założeniu, że priorytety tych programów będą corocznie dostosowywane do celów strategii unijnych. Resort rolnictwa odrzuca zaś trzecią możliwość, która mogłaby spowodować wykluczenie z programu wsparcia niektórych sektorów rolnictwa, jak na przykład produkcję mięsa czerwonego.

W świetle proklimatycznych strategii Unii wydaję się, że wybór którejkolwiek z rozważnych strategii promocji prędzej czy później, lecz na pewno przed 2050 rokiem, ma doprowadzi do znacznego ograniczenia produkcji mięsa lub nawet jej do likwidacji.