Nie mieści mi się w głowie, że polski ustawodawca nie był w stanie przez tyle czasu pochylić się nad tą jedną zmianą w prawie. A chodzi o podatek VAT przy darowiźnie. Wbrew postulatom przedsiębiorców wciąż nie został on zniesiony w sytuacji przekazywania fundacjom czy stowarzyszeniom na przykład artykułów przemysłowych. W czasach kryzysu to powinien być jeden z pierwszych przepisów do zmiany.
VAT przy darowiźnie
O odpowiednie zmiany w przepisach Polska Izba Handlu zaapelowała do Senatu już w kwietniu 2021 roku. Przedsiębiorcy zwracali uwagę na to, że w sytuacji w której za darowiznę trzeba zapłacić nawet 23-procentowy podatek, wielu z nich – z braku środków – musi decydować się na tańszą utylizację rzeczy takich jak ubrania czy sprzęty elektroniczne. Jak przypomina portal Interia, wyższa izba parlamentu co prawda zajęła się sprawą, ale ostatecznie porzuciła prace przy nowelizacji przepisów. Tymczasem w międzyczasie w Polsce pojawił się kryzys związany z pandemią, a następnie wojną, podczas którego pomoc najuboższym okazuje się najpotrzebniejsza od lat.
W obecnej sytuacji prawnej dla przedsiębiorcy, który chciałby podzielić się niepotrzebnymi już dla niego meblami czy środkami czystości, skutki darowizny mogą okazać się na tyle dotkliwe finansowo, że zrezygnuje z udzielenia pomocy. A ta mogłaby trafić chociażby do schronisk dla osób w kryzysie bezdomności, fundacji pomagającym uchodźcom czy organizacjom opiekującym się dziećmi z ubogich rodzin. Niepojęte jest to, że z uwagi na trwanie przepisów umożliwiających państwu bogacenie się na takich darowiznach, przedmioty mogące przydać się do realizacji tak wielu celów trafiają na śmietnik. Finalnie budżet na tym zarabia niewiele, potrzebujący zostają z pustymi rękami, nie mówiąc już o negatywnym wpływie takiej praktyki na środowisko.
Przepis do natychmiastowej zmiany
Jeden z radomskich przedsiębiorców wyliczył w rozmowie z Interią, że utylizacja tony ubrań kosztuje go 500 złotych. Gdyby miał podarować je potrzebującym, musiałby zawierając umowę darowizny… wydać kilka tysięcy złotych. Czy to jest logiczne? Nie jest, ani z punktu widzenia praktycznego, ani moralnego, ani nawet fiskalnego. Dziś polskie firmy nie płacą podatku jedynie za przekazanie żywności (do przekazania której i tak wiele podmiotów jest ustawowo zobowiązanych). A przecież potrzeby naszego społeczeństwa, gdzie coraz większa liczba osób wpada w pułapkę poważnego ubóstwa, są znacznie większe. Pozostaje zatem apelować do parlamentarzystów, żeby doprowadzili do jak najszybszej zmiany przepisów. Każdy dzień zwłoki to kolejne niezbędne do życia artykuły, które lądują na wysypiskach.