Płacenie „pod stołem” się nie opłaca. PIP zapowiada wzmożone kontrole, a konsekwencje mogą być dotkliwe

Praca Dołącz do dyskusji
Płacenie „pod stołem” się nie opłaca. PIP zapowiada wzmożone kontrole, a konsekwencje mogą być dotkliwe

Żaden moment w roku nie jest dobrym czasem na eksperymenty z umowami dla dłużników alimentacyjnych. Wypłata wynagrodzenia „pod stołem” nie tylko jest niezgodna z prawem, ale może również poskutkować dotkliwymi konsekwencjami.

Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada wzmożone kontrole legalności zatrudnienia. Pracodawcy naruszający przepisy mogą zapłacić karę sięgającą nawet 45 tys. zł. Wziąwszy to pod uwagę wypłata „na czarno” jest więc mocno nieopłacalna.

Brak umowy równa się wysokim grzywnom, więc nie warto ryzykować. Wypłata „na czarno” może się boleśnie zemścić na pracodawcy

Zgodnie z art. 281 § 2 Kodeksu pracy pracodawca, który nie potwierdza na piśmie zawartej z pracownikiem dłużnikiem umowy o pracę przed dopuszczeniem go do pracy, może otrzymać karę od 1500 do 45 tys. zł. Odpowiada pracodawca lub osoba działająca w jego imieniu.

Również wtedy, gdy dłużnik alimentacyjny otrzymuje wypłatę wyższą niż wynika z umowy i unika potrąceń, pracodawca może zostać ukarany grzywną w przedziale 1500–45 tys. zł. Takie inicjatywy bowiem są ewidentnym oszukiwaniem systemu.

Od tego, co trzeba zapłacić, niełatwo uciec. Gdy tylko dłużnik zakończy pracę u jednego szefa, zaraz o jego zobowiązaniach będzie wiedział drugi pracodawca

Świadectwo pracy to dokument, który pracodawca ma obowiązek wręczyć pracownikowi w momencie rozwiązania lub wygaśnięcia umowy o pracę. Świadectwo pracy zawiera m.in. informacje o okresie zatrudnienia, wymiarze etatu, zajmowanych stanowiskach oraz trybie rozwiązania umowy, z uwzględnieniem podstawy prawnej.

Pracodawca jest zobowiązany do wydania świadectwa pracy najpóźniej w dniu ustania stosunku pracy, bez konieczności składania przez pracownika wniosku. Jeżeli nie jest to możliwe, dokument należy dostarczyć nie później niż w 7 dni. Jeśli świadectwo zawiera błędne dane, pracownik może zwrócić się o ich sprostowanie w ciągu 14 dni. Jeśli pracodawca odmówi, pracownik ma prawo skierować sprawę do sądu pracy.

Z art. 75 § 1. ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji wynika, że jeżeli w czasie prowadzenia egzekucji z wynagrodzenia za pracę zobowiązany przestał pracować u pracodawcy, u którego dokonano zajęcia wynagrodzenia, to ten pracodawca niezwłocznie zawiadamia o takim fakcie organ egzekucyjny oraz we wzmiance o zajęciu wynagrodzenia w wydanym zobowiązanemu świadectwie pracy wskazuje organ egzekucyjny, numer sprawy egzekucyjnej i wysokość potrąconych już kwot.

Paragraf drugi art. 75. precyzuje: Jeżeli nowe miejsce pracy zobowiązanego jest znane dotychczasowemu pracodawcy, pracodawca ten przesyła niezwłocznie dokumenty dotyczące zajęcia wynagrodzenia zobowiązanego nowemu pracodawcy i zawiadamia o tym organ egzekucyjny. Doręczenie tych dokumentów nowemu pracodawcy ma skutki prawne zajęcia wynagrodzenia zobowiązanego u tego pracodawcy.