Obowiązujący od marca zakaz handlu w niedzielę bulwersował opinię społeczną jak mało co. Wprowadzony niejako na siłę budził wielkie obawy, zwłaszcza wśród największych sieci handlowych. Tymczasem, jak wskazują pierwsze sondaże, Polacy polubili zakaz handlu w niedzielę.
Rzeczpospolita poprosiła IBRiS o przeprowadzenie badania opinii społecznej na temat tego, jak Polacy zapatrują się na zakaz handlu w niedzielę, który obowiązuje już od dwóch miesięcy. Jego wyniki dla wielu mogą okazać się zaskakujące. Okazuje się, że aż 34,6% ankietowanych dobrze ocenia nowe regulacje odnośnie niedzielnego zakazu handlu. Tak samo popierają powiększenie niedziel objętych zakazem w kolejnych latach.
Jedynie 23% ankietowanych jest przeciwko nowym rozwiązaniom. Ogólnie respondenci nowe prawo ocenili na 3 w skali od 1 do 5. Taką ocenę wystawiło 20% ankietowanych. Najwięcej zwolenników zakazu handlu w niedzielę mieszka na wsi – aż 52%. Z kolei miastowi mniej pochlebnie się wypowiadają na ten temat. Zaledwie 38% mieszkańców miast do 50 tysięcy mieszkańców pochwala zakaz. Zależność jest prosta – im większa miejscowość, tym mniejsze poparcie. W największych miastach tylko 17% mieszkańców popiera niedzielny zakaz handlu.
Zakaz handlu w niedzielę – sondaż dał zaskakujące wyniki
Takie wyniki nie są zaskoczeniem dla profesora Mariusza Jędrzejko – psychologa społecznego. W wypowiedzi dla Rzeczpospolitej podkreśla, że to wielkie sieci handlowe rozpętały spiralę negatywnych emocji na temat nowego prawa.
Nie jestem zdziwiony tymi wynikami, bo były one do przewidzenia. To wielkie sieci handlowe nakręcały spiralę histerii związaną z zakazem handlu. Polacy są mądrzy i potrafią przeorganizować sobie życie. Jeśli niedziela jest bez handlu, to zakupy po prostu robią w piątek.
Takie wyniki sondaży bez wątpienia będą paliwem do wprowadzenia dalszych propozycji przez głównych pomysłodawców zakazu handlu. Mowa oczywiście o Solidarności, która regularnie wypowiada się na ten temat w mediach. Najczęściej skupiają się na krytykowaniu pomysłów na obejście zakazu. Jedno jest pewne – niektórzy przedsiębiorcy wykazali się niesamowitą kreatywnością. Solidarność zapowiada, że niezbędne jest rozszerzenie zakazu pracy na inne branże, nie tylko handel. Niestety obawiam się, że pomysły mogą trafić na bardzo podatny grunt. Okazuje się, że Polacy bardzo lubią, jak władza układa im życie.