Kibic Pogoni Szczecin w drodze na stadion wyrzucił z kieszeni jedną łupinę słonecznika na chodnik. Policjanci postanowili walczyć z tym przejawem chuligaństwa i błyskawicznie zatrzymali mężczyznę. Gdy ten nie przyjął mandatu za zaśmiecanie chodnika, sprawa trafiła na wokandę sądu. Ten wymierzył grzywnę w wysokości 100 zł.
Szczeciński sąd rozpatrywał kuriozalną sprawę, jakiej nie powstydziłby się sam Stanisław Bareja. Czytając historię opisaną przez regionalny portal wszczecinie.pl, można dojść do wniosku, że to scenariusz nowego skeczu Monty Pythona. Niestety brytyjska grupa już dawno zakończyła działalność, a wyrok szczecińskiego sądu jest jak najbardziej prawdziwy.
Sprawa dotyczy raczej błahego, ale bardzo denerwującego zachowania, jakim jest zaśmiecanie miejsc publicznych. Ciężko znaleźć osobę, która uważa, że pozostawianie śmieci w miejscach, które nie są do tego przeznaczone, jest zachowaniem co najmniej nagannym. Ma to zresztą swoje odwzorowanie w przepisach, które takie zachowanie uznają za wykroczenie. Grzywna zaśmiecanie chodnika wynosi do 500 zł.
Artykuł 145 kodeksu wykroczeń przewiduje za taki czyn karę grzywny do 500 zł.
Kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Grzywna za zaśmiecanie chodnika
Co więc jest dziwnego w szczecińskiej sprawie? Jego zachowanie ciężko uznać za podpadające pod definicję słowa zaśmiecanie. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku, kiedy na chodnik wyrzucił… łupinkę słonecznika. Nie kilogram, nie opakowanie. Jedną łupinkę. Smaczku całej historii dodaje fakt, że mężczyzna jest kibicem Pogoni Szczecin, a zdarzenie miało miejsce w drodze na stadion.
Idąc na stadion, wsadziłem rękę do kiszeni kurtki, pod palcami poczułem ziarenko słonecznika, wyjąłem je i nieświadomie rozłupałem, po czym wyrzuciłem. – słowa mężczyzny przytacza wszczecinie.pl
Koło niego błyskawicznie pojawili się policjanci, którzy uznali, że kibic zaśmieca miasto i postanowił ukarać go mandatem w wysokości 250 zł. Sprawa ostatecznie trafiła na wokandę sądu, bo trudno się spodziewać, że ktokolwiek przyjmie mandat za wyrzucenie jednej łupiny na chodnik. Co prawda sąd uznał, że grzywna za „zaśmiecanie chodnika” w wysokości 100 zł to adekwatna kara, to trudno się z tym werdyktem zgodzić.
Można w tym miejscu oczywiście zgadzać się z tym, że wyrzucanie czegokolwiek na chodnik jest zaśmiecaniem. Tak samo można podnosić, że społeczna szkodliwość tego czynu jest co najmniej dyskusyjna. Przypominam, że rozmawiamy o jednej łupinie słonecznika, która kosztowała mężczyznę 100 zł grzywny, nie wspominając o kosztach całego procesu. Na tym sprawa się oczywiście nie kończy, bo wyrok nakazowy nie jest prawomocny. To oznacza, że wymiar sprawiedliwości w dalszym ciągu ponosi koszty „obsługi” tej sprawy, tym razem w drugiej instancji.