Korea Północna grozi światu wojną nuklearną, kolejny huragan zagraża Stanom Zjednoczonym a minister Jaki znowu wygaduje kosmiczne bzdury – to wszystko blednie w świetle pogłoski o tym, że dziecko księcia Williama i księżnej Kate zostało poczęte w Polsce.
A to z kolei prowokuje do ważkich pytań. Na przykład takich, czy aby wizyta królewskiej pary w Polsce nie była swego rodzaju seksturystyką emigracją zarobkową:
Czego to ludzie nie zrobią dla 500+… pic.twitter.com/PX6tFnDNIf
— Jakub Kralka (@jakubkralka) September 4, 2017
Nasz ulubiony szef Bezprawnika oczywiście żartował (tak przynajmniej deklaruje, a ja w to wierzę), ale… czy aby na pewno to tylko żart?
Czy dziecko księżnej Kate dostanie 500+?
Pytanie o to, czy dziecko księżnej Kate i księcia Williama ma szanse na skorzystanie z dobrodziejstw polskiego socjalu, nie jest bowiem tak zupełnie pozbawione sensu. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że świadczenie w ramach programu 500 plus może uzyskać również obcokrajowiec. Załóżmy zatem, że królewska para postanowi złożyć – na urzędowym formularzu, oczywiście – wniosek o przyznanie świadczenia wychowawczego na swoje poczęte w Polsce dziecko. Czy polscy urzędnicy pomogą następcy lub następczyni brytyjskiego tronu w znoszeniu trudów codziennego życia?
Cóż, nie da się ukryć, że na drodze do uzyskania wymarzonego świadczenia stanie wiele przeszkód, z których ta językowa jest najłatwiejsza do pokonania. Po pierwsze – kryterium dochodowe. Co prawda trudno dokładnie oszacować dochody księżnej i księcia, ale – jak można wywnioskować z dostępnych dokumentów – są one liczone w milionach funtów. Tę przeszkodę o tyle łatwo obejść, że oczekiwane przez cały (?) świat dzieciątko będzie już trzecim potomkiem Kate i Williama.
Ale kolejny wymóg związany ze świadczeniem wychowawczym w wysokości 500 złotych polskich to już chyba za dużo nawet jak na przedstawicieli wielowiekowej, brytyjskiej monarchii. Jak bowiem wynika z art. 1 ust. 3 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci:
Prawo do świadczenia wychowawczego przysługuje osobom (…) jeżeli zamieszkują na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez okres, w jakim mają otrzymywać świadczenie wychowawcze (…)
Nie da się ukryć, że z oczywistych względów trudno oczekiwać od następców brytyjskiego tronu, że swoje życie spędzą w Polsce. I to nawet, jeśli będą mieli z wojaży po Polsce dużo milsze wspomnienia, niż tylko te uwiecznione na zdjęciach publikowanych w prasie.
Zanim zatem świadczenie 500 plus zyska królewski, brytyjski sznyt, musimy jeszcze trochę poczekać. Kto wie, może to właśnie będzie jedna z nieprzewidzianych konsekwencji Brexitu?
PS. Jeśli zastanawiacie się, dlaczego pominąłem wątek „narodowościowy”, to spieszę Was zapewnić, że jest to celowe. Świadczenie z programu 500 plus mogą bowiem otrzymać również cudzoziemcy, jeśli spełnią kryteria opisane w art. 1 ust. 2 pkt 2 wymienionej wyżej ustawy wymogi.