Wydawać by się mogło, że nie ma nic prostszego. Jak oddać głos nieważny? Wrzucić kartę do głosowania do urny, ale tak żeby nie zaznaczyć żadnego kandydata. W praktyce jednak wyrażenie w ten sposób swojej woli okazuje się być trudniejsze, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Po pierwsze: pójść w ogóle na wybory
Jak już pisaliśmy na łamach Bezprawnika, niepójście na wybory wcale nie musi być ujmą na honorze. Nieoddanie żadnego głosu również może stanowić sposób zamanifestowania swojego sprzeciwu wobec obecnego systemu politycznego, czy w ogóle sytuacji w kraju. Zaletą takiego wariantu jest pewność, że żadnym swoim działaniem nie daje się przez przypadek temu systemowi legitymizacji. Niestety, można to zrobić swoim zaniechaniem – brak głosu zwykło się, niestety, przyjmować jako milczącą zgodę na jakikolwiek wynik.
Alternatywę stanowi oddanie głosu nieważnego. Niektórzy mogliby uznać to za pusty gest. Tak na dobrą sprawę zarówno głosy nieważne, jak i zupełna rezygnacja poszczególnych uprawnionych z głosowania, nie wpływają bezpośrednio na wynik wyborów. Jedyne, co tak naprawdę się liczy, to głosy oddane na poszczególnych kandydatów we właściwy sposób. Tyle tylko, że głosy nieważne wliczają się do frekwencji, zwykle przy ogłaszaniu wyników podaje się także ich liczbę.
Cały efekt psują jednak sytuację, kiedy ludzie nie wiedzą jak oddać głos nieważny we właściwy sposób. Bądź kiedy rzeczywiście oddają głosy nieważne, mimo że tak naprawdę chcieli na kogoś zagłosować. Warto wspomnieć, że w tegorocznych wyborach do parlamentu europejskiego liczba głosów nieważnych wyniosła mniej niż jeden procent. Jest to sytuacja bez precedensu w historii współczesnej polskiej demokracji. Do tej pory zawsze było ich więcej.
Tak czy owak, nie ulega wątpliwości, że żeby oddać głos nieważny, trzeba pofatygować się do właściwej komisji wyborczej z dowodem tożsamości.
Po drugie: pod żadnym pozorem nie przeciąć dwóch linii w żadnej kratce
W momencie otrzymania karty do głosowania zaczyna się najtrudniejsza część. Jak oddać głos nieważny tak, żeby przypadkiem nie zagłosować na któregoś z kandydatów? Wybory do parlamentu europejskiego pokazują, że trzeba bardzo uważać. Na Twitterze można się zapoznać chociażby z przykładem pewnego anarchisty. Oddając głos nieważny ewidentnie chciał zamanifestować sprzeciw wobec systemu. Ozdobił swoją kartę do głosowania pacyfą, symbolem anarchii oraz dopiskiem „partia anarchia, pokój i wolność dla wszystkich” – z dodatkową kratką i zaznaczeniem „ptaszkiem”.
Tyle tylko, że linie tworzące literę „A” przecięły się akurat w kratce przy jednym z kandydatów Wiosny Roberta Biedronia. W tym momencie warto przyjrzeć się instrukcjom, jakie otrzymali członkowie obwodowych komisji wyborczych. Ustalając ważność głosu, musieli się stosować do trzech wytycznych. Przede wszystkim, głosuje się znakiem „X”. Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej precyzuje przy tym, że za „X” uznaje się co najmniej dwie linie przecinające się w obrębie kratki. W przypadkach budzących wątpliwości, ustalenie, czy do przecięcia się linii we właściwym miejscu doszło, należy do komisji. W tym konkretnym przypadku, nasz anarchista oddał ważny głos, wbrew swoim intencjom.
Wszelkie znaki postawione poza kratkami, nie mają znaczenia dla ważności głosowu. Warto zauważyć, że według relacji członków niektórych komisji wyborczych, część wyborców miała problemy z postawieniem „krzyżyka” tak, żeby przecinał się w obrębie kratki do głosowania. Co więcej, znaki niebędące przecięciami się dwóch linii postawione w kratce do głosowania również nie wpływają na ważność danego głosu. Można w kratkach stawiać kółeczka, fale, rysować kwiatki – dopóki dwie linie się nie przetną, dopóty głos pozostaje nieoddany. Warto jednak uważać, chociażby na zamalowywanie kratki. Komisja może, choć niekoniecznie musi, uznać, że doszło do przecięcia się linii – nieskończoną ilość razy. Tak samo znak „ptaszka”, poprawnie nazywanego „fajką”, również stanowi, jakby nie patrzeć, przecięcie dwóch linii.
Po trzecie: jeśli już nam się przydarzy takie niefortunne przecięcie, nic straconego – wystarczy zrobić to samo w innej kratce!
Na szczęście, jeśli postawienie krzyżyka okaże się silniejsze od naszej woli, mamy jeszcze możliwość wszystko naprawić. Jak oddać głos nieważny w takiej sytuacji? Z pomocą ponownie przychodzi nam uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z instrukcjami dla członków komisji obwodowych. Komisja jest zobowiązana do dokładnego przejrzenia całej karty do głosowania, w poszukiwaniu ewentualnych innych znaków „X” postawionych w innych kratkach. Chodzi o to, że każdy wyborca ma tylko jeden głos. Wybór więcej niż jednego kandydata, siłą rzeczy musi skutkować nieważnością całej karty.
Tyle tylko, że prawo wyborcze przygotowało szereg pułapek utrudniających oddanie głosu nieważnego. Przede wszystkim, oddanie dwóch głosów, ale na jedną listę wyborczą skutkuje ważnym głosem, oddanym tego, który jest wyżej na liście. Także głosowanie na skreślonego kandydata może oznaczać oddanie głosu ważnego. Wystarczy, że na liście wyborczej znajdują się nieskreśleni – wtedy taki głos zostaje oddany po prostu na dany komitet wyborczy.
Pewność, że nasz głos faktycznie będzie nieważny dają tylko trzy sposoby: wrzucenie do urny pustej kartki, postawienie znaku „X” na co najmniej dwóch różnych kandydatów z dwóch różnych list wyborczych, oraz oddanie głosu wyłącznie na unieważnioną listę. Ta ostatnia to lista wyborcza komitetu, który na przykład zdążył wycofać się z wyborów.
Jak oddać głos nieważny? Odpowiedzi można szukać w przepisach kodeksu wyborczego
Jak widać, kwestia ważności głosu jest dość precyzyjnie ustalona przez prawo. Uchwały Państwowej Komisji Wyborczej opierają się o przepisy kodeksu wyborczego. Ważność głosu reguluje jego art. 227. Warto zauważyć, że instrukcje dla obwodowych komisji wyborczych są bardziej szczegółowe. Dzieje się to dlatego, że z każdymi kolejnymi wyborami, pojawiają się nowe sporne kwestie wymagające ustosunkowania się i opracowania jakichś wytycznych.
Trzeba przy tym podkreślić, że organom państwa wcale nie zależy na ułatwianiu oddania nieważnych głosów. Wręcz przeciwnie: chodzi o to, by nie pozbawiać w praktyce czynnego prawa wyborczego tych obywateli, którzy albo się nieznacznie pomylą, albo oddają głos w sposób niekoniecznie ortodoksyjny. Co więcej, te starania przynoszą rezultaty. Świadczy o tym spadający odsetek oddanych głosów nieważnych. Taka zapobiegliwość w ogóle nie powinna dziwić. Organy państwa muszą być przygotowane na należytą obsługę nawet tych obywateli, dla których spore wyzwanie stanowi czytelne zapisanie własnego imienia i nazwiska. I bynajmniej nie robią nikomu w tym zakresie żadnej łaski – to państwo jest dla swoich obywateli, nie na odwrót.
Jesienią wybory parlamentarne, ostatnia w tym roku okazja do pokazania swojego sprzeciwu względem zastanej rzeczywistości politycznej kraju. Dzięki niniejszemu poradnikowi, każda zainteresowana osoba powinna wiedzieć, jak oddać głos nieważny skutecznie. Czy warto? Na to już każdy musi odpowiedzieć sobie samemu.