Rekompensata dla klientów Orange i 30 milionów złotych kary za sztuczne przedłużanie umów

Zakupy Dołącz do dyskusji (62)
Rekompensata dla klientów Orange i 30 milionów złotych kary za sztuczne przedłużanie umów

Kara dla Orange od UOKiK: najwyraźniej nasz dawny monopolista ma kłopoty, bowiem z automatu przedłużał umowy tym klientom, którzy zapomnieli rozwiązać już kończącego się wobec firmy zobowiązania. Orange ma rzecz jasna zamiar się odwołać.

Rozwiązanie umowy z Orange to orka na ugorze: robiłam to kilka lat temu i nie chcieli dać mi żyć. Najwyraźniej ta praktyka została im we krwi, bo teraz procesowali się z Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a sprawę przegrali. W 2016 roku odwołali się oni od decyzji UOKiK, która dotyczyła skarg napływających od konsumentów, bezskutecznie chcących rozwiązania umowy z firmą.

UOKiK kwestionował przede wszystkim automatyczne przedłużanie umów. Klient, któremu kończył się czas, po prostu dostawał przedłużenie i nie mógł nic z tym zrobić. Ci, którzy próbowali, dostawali dotkliwe kary finansowe. Każdy więc musiał się pilnować, żeby w ogóle móc ewentualnie zrezygnować z usług Orange. Jeśli była to Neostrada, umowa ulegała przedłużeniu o pół roku, w przypadku innych usług stacjonarnych chodziło tu o 12 lub nawet 24 miesięcy. Słowem: jeśli nie zrezygnowałeś w porę z umowy, dostawałeś następną, czy tego chciałeś, czy nie, a jeśli próbowałeś się wymigać, to musiałeś jeszcze zapłacić. W roku 2014 Orange zmieniło swoje praktyki, ale w konsekwencji wyglądało to tak, że konsultanci forsowali przedłużenie umowy. Bywali pod tym względem strasznie natarczywi.

Kara dla Orange od UOKiK

UOKiK zdecydowało nie tylko o podtrzymaniu kary finansowej w wysokości 30 milionów złotych dla firmy, ale również zażądał zadośćuczynienia dla osób poszkodowanych praktykami Orange. Chodzi o wypłatę pieniężnej rekompensaty za sztuczne przedłużanie umów. Spółka musi również umożliwić osobom zmuszonym do przedłużonego abonamentu anulowanie takiej umowy. Orange już zapowiada, że będzie się od wyroku odwoływać, ale z drugiej strony, co im zostało? To nie jest ich pierwsze odwołanie, bo procesują się z UOKiK-iem od lat. Wszystko wygląda na to, że będą próbować przede wszystkim zmniejszyć wymiar kary, albo przynajmniej odwlec jej wykonanie w czasie.