Przed wypłatą 14 emerytury, usłyszałam, jak stojący przede mną w kolejce starszy pan mówi do żony: „kupimy sobie, jak Kaczyński nam da”. Drogi panie z kolejki, to pan daje panu Kaczyńskiemu, regulując rachunek od państwa. Ewentualnie coś z tego, do pana wróci.
Rachunek od państwa
Tak często słyszymy, że państwo coś nam daje, że można by pomyśleć, że ma jakieś swoje pieniądze, z którymi wspaniałomyślnie dzieli się z obywatelami. Przynajmniej z niektórymi. Jeszcze nie opadł kurz po 14 emeryturze, a już zaczęła się wypłata dodatku węglowego. O 500 plus, 300 zł na dobry start czy żłobkowym już nie wspomnę. Łatwo w tych świadczeniach stracić rachubę. Postuluję więc, by w gabinecie każdego członka, każdego rządu wieszać oprawioną złotą myśl Margaret Thatcher: „Jeśli państwo chce wydać więcej, musi albo pożyczyć oszczędności od ludzi, albo silniej ich opodatkować. Nie ma czegoś takiego jak pieniądze publiczne, są tylko pieniądze podatników”.
Rządy afiszują się, zwykle, tym co dają, a tymczasem rachunek od państwa dostajemy rozdrobniony na wiele, wiele części. Wpływ 500 plus na konto łatwo zauważyć. To ile państwo każdemu pracującemu i płacącemu podatki zabiera, już nie. Dlatego dobrze, że jednak ktoś to liczy. Forum Obywatelskiego Rozwoju uświadamia nam, ile zapłaciliśmy „na państwo” w minionym roku. Otóż w przeliczeniu na jednego mieszkańca wydatki po raz pierwszy przekroczyły kwotę 30 tys. zł. Czyli nawet każdy noworodek dostał w ubiegłym roku w pakiecie na start dług w wysokości 30 tys. zł. Jeszcze gorzej wygląda to w przeliczeniu na jednego pracującego. Jeśli spojrzeć na wydatki z tej perspektywy, to wyniosły one 69 583 zł.
Wpływ i wypływ
Za co najwięcej zapłacili podatnicy w 2021 roku? Pewnie nie będzie to niespodzianką. Najwięcej kosztują nas, jak co roku, emerytury i renty.
„Przeciętny mieszkaniec Polski wydał na nie, wliczając „trzynastki” i „czternastki”, 8938 zł. To o wiele więcej niż na liczone łącznie dwie kolejne kategorie wydatków. Ochronę zdrowia (3851 zł) oraz edukację i naukę (3731 zł). W FOR od lat proponujemy ograniczenie wydatków emerytalnych przez podniesienie wieku emerytalnego, zlikwidowanie przywileju wcześniejszych emerytur. Z ewentualnym dostosowaniem wysokości składek, na przykład, górników. W tym przypadku niższy wiek emerytalny może mieć pewne uzasadnienie. Włączenie rolników, żołnierzy, policjantów, sędziów i prokuratorów do powszechnego systemu emerytalnego. A także zaniechanie kolejnych dodatków, takich jak „trzynaste” i „czternaste” emerytury” piszą autorzy raportu dr Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR i Marcin Zieliński, ekonomista FOR.
W ocenie cytowanych ekonomistów, wszystkie te czynniki osłabiają potencjał rozwojowy polskiej gospodarki. FOR przypomina też, że Polska wydaje więcej na emerytury niż znajdujące się na podobnym poziomie rozwoju inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej. A jednocześnie jest społeczeństwem, które się bardzo szybko starzeje. Jako ciekawostkę dorzucę od siebie, że wygląda na to, że Szwajcarzy zdecydowali właśnie w referendum o podniesieniu wieku emerytalnego kobiet. Z 64 do 65 lat i zrównaniem go w wiekiem, w którym prawo do emerytury nabywają w tym kraju mężczyźni. Głosowało za tym 50,6 proc. biorących udział w referendum. Przy okazji podnieśli podatek VAT. Dłuższa praca kobiet i wyższy podatek mają zapewnić finansowanie szwajcarskiego systemu emerytalnego.
Sprawdź podatki
„Rachunek” przygotowany przez FOR, w uproszczony sposób pokazuje ile obywateli kosztuje utrzymanie państwa. Realnie inny rachunek dostaje Kowalski, a inny Nowak. To zależy od wysokości zarobków. Płaconych podatków i ponoszonych wydatków. Na uruchomionym przez FOR kalkulatorze, na stronie sprawdzpodatki.pl, pracujący na umowę o pracę mogą wpisać kwotę, którą dostają co miesiąc na konto. Aplikacja dokładnie wyliczy ile państwo pobiera miesięcznie od nich podatków i składek. Im więcej podamy danych, takich jak wydatki na np. żywność, książki, paliwo, alkohol, tym bardziej precyzyjne wyliczenie otrzymamy.
Nie wchodząc nawet w takie szczegóły, już samo wpisanie wysokości wynagrodzenia nie pozostawia wątpliwości, kto w relacji państwo – pracujący obywatel, jest dawcą, a kto biorcą. Przy zarobkach 3000 zł netto suma podatków i składek wynosi 1976 zł miesięcznie. Wyliczenia obejmują składki płacone przez pracownika i pracodawcę.
Przyjdzie za to zapłacić
„Wszystkie wydatki publiczne są finansowane albo z płaconych przez nas podatków (danin), albo z emitowanego przez państwo długu, który oznacza wyższe podatki w przyszłości” ostrzegają autorzy raportu FOR i jest się czego obawiać.
W 2021 roku „Rachunek od państwa” wyniósł 30 736 zł na mieszkańca Polski. To o 982 zł więcej, niż rok wcześniej. Łączne wydatki publiczne na mieszkańca były w 2021 roku o 1300 zł wyższe od dochodów. Dług publiczny na mieszkańca wzrósł do 37 405 zł. Z tego 6946 zł znalazło się poza konstytucyjną definicją długu. To o 2138 zł więcej niż w 2020 roku. Przyszłość maluje się jeszcze gorzej. Ekonomiści przypominają, że wiele wydatków w tym i przyszłym roku wzrośnie. Dodatkowo wzrosną też odsetki od długu publicznego. Czytamy w raporcie, że według „Wieloletniego planu finansowego państwa na lata 2022–2025” odsetki na mieszkańca w tym roku wyniosą 1258 zł, a w roku przyszłym aż 1705 zł.
Artykuł stanowi część cyklu „Wolność Gospodarcza„, prowadzonego na łamach Bezprawnika w ramach projektu realizowanego z Fundacją Wolności Gospodarczej. To założona w 2021 roku fundacja, której filarami jest liberalizm gospodarczy, nowoczesna edukacja, członkostwo Polski w Unii Europejskiej i państwo prawa. Więcej o działalności i bieżących wydarzeniach możecie przeczytać na łamach tej strony internetowej.
Sławomir Dudek i Marcin Zieliński policzyli, że w latach 2015–2021 wydatki socjalne realnie wzrosły w Polsce o prawie 43 proc. Średnia unijna to 22,3 proc. Nasz wynik daje nam piąte miejsce w UE. Ekonomiści alarmują, że wydatki socjalne rosły szybciej niż gospodarka. A to na pewno wróży coraz wyższe rachunki od państwa. Nie wierzysz? Sprawdzpodatki.pl