Nowe rozporządzenie covidowe wprowadziło w zasadzie bezwzględny zakaz zgromadzeń. Abstrahując od tego, czy jest to zgodne z Konstytucją RP, warto zauważyć, że na pierwszy rzut oka zakazane stały się… świeckie pogrzeby.
Świecki pogrzeb a zakaz zgromadzeń
Obecnie funkcjonujemy w oparciu o obowiązujące do 9 kwietnia 2021 roku rozporządzenie tzw. covidowe, tj. rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z dnia 19 marca 2021 r. (Dz.U. z 2021 r. poz. 512).
Jak określa §26 ust. 1 rzeczonego rozporządzenia, zakazuje się zgromadzeń, jednakże z niektórymi wyjątkami. Jeden z nich wynika z §28 ust. 8 i stanowi, że zgromadzenia mogą być organizowane w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych, oczywiście w pewnym reżimie sanitarnym. Sprawować kult religijny można także – co istotne – na zewnątrz.
Rzeczony reżim sanitarny odnosi się do tego, że w budynkach i innych obiektach kultu religijnego znajdować się może maksymalnie 1 osoba na 20 m powierzchni, przy jednoczesnym zachowaniu 1,5-metrowego dystansu i obowiązku zakrywania ust i nosa maseczką (nie licząc osób dokonujących pochowania lub zatrudnionych przez zakład lub dom pogrzebowy w wypadku pogrzebu).
Jest to w zasadzie jedyne miejsce rozporządzenia covidowego, które jakkolwiek odnosi się do pogrzebu. Co jest dosyć kontrowersyjne, że jedyne odniesienie do pochówku znajduje się w przepisie stanowiącym o normach związanych z działalnością kościołów i innych związków wyznaniowych.
Czy pogrzeb świecki jest nielegalny?
Mam nadzieję, że tego rodzaju przeoczenie w rozporządzeniu covidowym wynika jedynie z niedbalstwa prawodawcy w tym zakresie, a nie jakiegoś celowego deprecjonowania pogrzebów innych, niż – na przykład – katolickie.
Literalnie odnosząc się do przepisów prawa trzeba jednak uznać, że pogrzeb niezwiązany ze sprawowaniem kultu religijnego może być uznany za zgromadzenie, które co do zasady jest zakazane. Jest to jednak sprzeczne z zasadą równości wobec prawa czy – wręcz – fundamentem praw człowieka, tj. ludzką godnością, toteż oczywistą konkluzją jest konieczność zastosowania innych metod wykładni. Ta językowa – niewątpliwie – prowadzi do absurdu.
Wydaje się, że w tym wypadku można skorzystać z wnioskowań prawniczych, jak analogii – tj. wobec pogrzebów świeckich należy stosować takie same przepisy dotyczące reżimu sanitarnego jak wobec pogrzebów organizowanych przez kościoły i związki wyznaniowe.
Niewykluczone jednak, że jakiś organ egzekwujący funkcjonujące obostrzenia nie spojrzy na powyższe tak szeroko. Samo odczytanie przez nie-prawnika przepisów rozporządzenia covidowego prowadzi do sprzecznych wniosków, które jednak – co przykre, ale i bezwzględnie prawdziwe – może skutkować nawet próbami stosowania sankcji (jak mandat karny czy administracyjna kara pieniężna) wobec osób rzekomo łamiących obostrzenia.
Dobrze, by rządzący zwrócili uwagę na ten błąd. Prawnicy będą w stanie poradzić sobie z tą „luką”, zaś nadgorliwy funkcjonariusz zapewne nie zawsze będzie tak kreatywny w próbie zrozumienia aktualnego stanu prawnego odnoszącego się do obowiązujących obostrzeń covidowych. Przejrzystość prawa w tym zakresie powinna być fundamentem reakcji państwa na wzrost zakażeń – a z tym mamy problem w zasadzie od początku pandemii.