Dyrektywa budynkowa oraz jej skutki wcale nie będą takie straszne, jak by się mogło wydawać. Od stopniowego zakazu montowania ogrzewania na paliwa kopalne będzie całkiem sporo wyjątków. Do tego dotacja na piec gazowy wciąż pozostanie osiągalna. Jest w tym wypadku jeden warunek: musi to być jednak instalacja hybrydowa, w której głównym źródłem ogrzewania stanowią OZE.
Dotacja na piec gazowy obejmuje zakup instalacji hybrydowej, w której pierwsze skrzypce grają OZE
Nie da się ukryć, że wisi nad nami unijny zakaz pieców gazowych. Dyrektywa budynkowa zakłada, że od 2025 r. w nowo budowanych budynkach takiego ogrzewania nie oświadczymy. Do 2030 r. wszystkie nowe budynki będą w założeniu zeroemisyjne. To nie koniec, bo do 2040 r. przepisy obejmą także te istniejące. Czym w takim razie będą się ogrzewać Polacy? Czyżby czekała nas masowa wymiana pieców? Najprawdopodobniej w jakimś stopniu tak, choć równocześnie trzeba zwrócić uwagę na całkiem sporo wyjątków, które może nam trochę osłodzą walkę z emisjami dwutlenku węgla.
Portal Samorządowy zwraca uwagę właśnie na niuanse nowych przepisów. Najbardziej kontrowersyjnym z nich jest dotacja na piec gazowy, którą tak jakby można cały czas otrzymać. Mowa oczywiście o programie Czyste Powietrze na 2025 r. Nie da się ukryć, że dotowanie pieców gazowych, gdy cała Europa walczy na wszelkie możliwe sposoby z globalnym ociepleniem, budziło całkiem sporo kontrowersji. Czemu jednak użyłem sformułowania „tak jakby”? Otóż nie chodzi o główne źródło ogrzewania budynku a o tzw. ogrzewanie hybrydowe.
Skojarzenie z napędem hybrydowym w samochodzie jest całkiem niezłe. W tym przypadku podstawowym sposobem na ogrzewanie naszego domu byłaby odnawialna i nieemisyjna instalacja w rodzaju pompy ciepła połączonej z panelami fotowoltaicznymi. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla pieca gazowego? To z kolei ogrzewanie szczytowe, które uruchamiałoby się jedynie w sytuacji wyjątkowo silnego zapotrzebowania. Na przykład w trakcie niezwykle silnych mrozów, gdy cała reszta instalacji nie byłaby w stanie ogrzać budynku.
Tym samym dotacja na piec gazowy pełniący funkcję swego rodzaju rozwiązania awaryjnego przestaje budzić większe kontrowersje. Instalacja hybrydowa zapewnia nam najlepsze elementy obydwu światów: niskoemisyjność oraz bezpieczeństwo cieplne.
Dyrektywa budynkowa nie obejmie wszystkich rodzajów budynków
Warto także zwrócić uwagę na wyjątki od wspomnianych na początku zakazów. Okazuje się, że montaż pompy ciepła w absolutnie wszystkich istniejących budynkach byłby wylewaniem dziecka z kąpielą. Nie ma przy tym znaczenia, że mielibyśmy jeszcze niecałe 16 lat na przeprowadzenie remontów. Po prostu taka operacja wiązałaby się z nieproporcjonalnie wysokimi kosztami albo wręcz szkodami kulturowymi.
Do pierwszej kategorii z pewnością możemy zaliczyć budynki zbyt małe, by komukolwiek rozsądnemu chciało się ponieść koszt zamontowania w nich pompy ciepła. Dlatego spod rygorów dyrektywy budynkowej będą zwolnione na przykład domy o powierzchni użytkowej do 50 m², domy tymczasowe oraz różnego rodzaju domy sezonowe. Pod tym drugim pojęciem mamy na myśli obiekty, które w założeniu miałyby być użytkowane przez jedynie dwa lata. Mowa na przykład o obiektach modułowych stawianych, by mieć gdzie mieszkać, w trakcie stawiania albo kompletnego remontowania naszego docelowego domu.
Domy sezonowe wykorzystywane są przez mniej niż cztery miesiące w roku, a więc domy letniskowe. Teoretycznie można by pod tę kategorię podpiąć także domki ogrodowe stawiane przez Polaków w ogródkach działkowych. Zwolnienie obejmie także warsztaty, budynki przemysłowe oraz rolnicze. W każdym z tych przypadków mamy do czynienia z nieproporcjonalnie wysokim kosztem względem korzyści.
Kolejną kategorią, na którą warto zwrócić uwagę, są zabytki. W ich przypadku montaż na przykład pompy ciepła stanowiłby zbytnią ingerencję w istniejącą zabudowę. Co więcej, państwa członkowskie będą mogły rozszerzyć ten wyjątek o budynki chronione ze względu na szczególne walory architektoniczne lub historyczne, a także miejsca kultu religijnego.
Z wyjątków trzeba się cieszyć. Są w końcu przejawem racjonalnego podejścia unijnego prawodawcy. Nie sposób równocześnie nie zauważyć, że będzie to marna pociecha dla osób, które jednak zostaną za kilkanaście lat zmuszone do wymiany źródła ciepła. Być może jednak istniejący piec gazowy da się włączyć w instalację hybrydową.