Od księgowej do kryminału. Obowiązujący kodeks karny prosi się o zmiany

Firma Państwo Podatki Dołącz do dyskusji
Od księgowej do kryminału. Obowiązujący kodeks karny prosi się o zmiany

Zaostrzony niedawno kodeks karny ma swoje zalety, jak na przykład instytucja kradzieży zuchwałej. Zawiera jednak także przepisy, które każą zadać pytanie o poczytalność osób, które je tworzyły. Mam na myśli nieproporcjonalnie wysokie kary dla przedsiębiorców. 25 lat więzienia za nierzetelne prowadzenie księgowości to już nie przesada, ale szaleństwo.

Kary za niewłaściwe prowadzenie dokumentacji księgowej to kary dla przedsiębiorców i tylko dla nich

Od jakiegoś czasu obowiązuje w Polsce kodeks karny zaostrzony jeszcze przez poprzednią ekipę rządzącą. W trakcie przyjmowania nowelizacji reklamowano ją jako przełomową. Eksponowano szczególnie chętnie wyższe kary dla sprawców szczególnie brutalnych i okropnych przestępstw. Przykładem mogą być wyższe kary za przestępstwa na tle seksualnym. Sztandarowym elementem reformy jest także niezwykle kontrowersyjna kara bezwzględnego pozbawienia wolności.

Muszę przyznać, że niektóre elementy reformy mi się nawet podobają. Mam na myśli instytucję tzw. kradzieży zuchwałej oraz konfiskatę samochodów dostatecznie nietrzeźwych kierowców. Kodeks karny zawiera jednak teraz także przepisy, których naprawdę nie da się obronić. Chodzi o kary dla przedsiębiorców – za przestępstwa w obrocie gospodarczym, których po prostu nie są w stanie popełnić zwykłe osoby fizyczne.

Prawdę mówiąc, nie tylko ja mam z nimi problem. Propozycja wyeliminowania ich z kodeksu karnego jest także jednym z głównych postulatów wysuwanych przez ekspertów Rafała Brzoski w ramach propozycji deregulacji gospodarki. Pozwolę sobie posłużyć się dwoma przykładami absurdów podawanych na stronie internetowej inicjatywy SprawdzaMy.

Za nierzetelne prowadzenie dokumentacji księgowej (art. 303 §1 Kodeksu karnego), które spowoduje szkodę powyżej 10 mln zł, przedsiębiorca może trafić do więzienia nawet na 25 lat (art. 306b KK). Tymczasem za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka (art. 155 KK) grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Niepokojące jest, że błąd w rozliczeniu podatków może kosztować więcej niż pozbawienie kogoś życia.

Kto bierze udział w bójce, narażając kogoś na poważny uszczerbek na zdrowiu (art. 158 §1 KK), może trafić do więzienia na maksymalnie 3 lata. Natomiast przedsiębiorca, który w dobrej wierze źle oszacuje zobowiązania podatkowe, może dostać karę do 20 lat więzienia (art. 306b KK).

Ktoś z pewnością, widząc karę 25 lat więzienia za nierzetelne prowadzenie dokumentacji księgowej, zacznie przecierać oczy ze zdumienia. Czy to przypadkiem nie jest jakaś pomyłka, nikomu się przez przypadek nie dopisało jakieś zero albo nie zgubił gdzieś przecinka? W żadnym wypadku, takie przepisy jak najbardziej obowiązują.

Obowiązujący kodeks karny prosi się o zmiany nie tylko w kwestii usunięcia z niego bezwzględnego dożywocia

W pierwszym przypadku mamy do czynienia ze szczególnym zaostrzeniem kary na podstawie art. 306b kodeksu karnego. Zawiera on dwa paragrafy. Pierwszy podwyższa karę za kilka przestępstw do nawet 20 lat więzienia, jeśli w grę wchodzi pięciokrotność tzw. mienia wielkiej wartości. Wychodzi 5 milionów złotych. Zgodnie z drugim paragrafem można trafić na 25 lat więzienia, jeśli przestępstwo dotyczy mienia o wartości przekraczającej 10 milionów złotych.

Warto w tym momencie pokusić się o jeszcze kilka porównań. Zdrada dyplomatyczna grozi w Polsce raptem 10 latami pobytu w więzieniu. Przeprowadzenie zamachu na polską jednostkę wojskową, gdy następstwem czynu jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, zagrożone jest karą do 15 lat pozbawienia wolności. Skądinąd wychodzi na to, że jak kogoś mordować, to żołnierzy. Za „zwykłe” zabójstwo grozi już dożywocie. Przyjęcie zlecenia zabicia człowieka to też 15 lat odsiadki, podobnie jak finansowanie terroryzmu. Rozbójnictwo morskie to 10 lat.

Nie sposób także nie wspomnieć, że jeśli ukradniemy po prostu te 10 milionów złotych, to ryzykujemy raptem 5 lat w więzieniu. Jeżeli działamy szczególnie zuchwale, to zagrożenie karą rośnie do 8 lat pozbawienia wolności. Kodeks karny skarbowy, a więc bliźniacza ustawa zawierająca między innymi kary za przestępstwa i wykroczenia skarbowe, co do zasady ustala maksymalną granicę kary pozbawienia wolności na poziomie 5 lat. Pokusiłbym się o tezę, że mamy do czynienia z bardzo zbliżonymi czynami zabronionymi.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że kary dla przedsiębiorców potrafią być nieproporcjonalnie wręcz wysokie. Dlaczego? Moglibyśmy bronić obowiązujących przepisów koniecznością zwalczania mafii vatowskich. Podobny mechanizm przecież istnieje. Mowa o kuplerstwie pozwalającym karać handlarzy ludźmi oraz sutenerów za „czerpanie korzyści z prostytucji”, gdy nic innego organy ścigania nie są realnie w stanie im udowodnić.

Nie da się jednak ukryć, że tak skonstruowane prawo ma skutek mrożący – ale nie taki, o który chodziło ustawodawcy. Zamiast zniechęcać do popełniania przestępstw, skutecznie odradza przedsiębiorczym ludziom prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce. Im szybciej przepisy zostaną znowelizowane, tym lepiej.