Pudrowanie trupa. Czy Poczta Polska może konkurować z firmami kurierskimi?

Biznes Państwo Dołącz do dyskusji
Pudrowanie trupa. Czy Poczta Polska może konkurować z firmami kurierskimi?

Poczta Polska od dawna jest w fatalnej sytuacji finansowej, która zresztą stale się pogarsza. Jako instytucja ma ona złą opinię wśród wielu z nas. Z powodzeniem konkurują z nią liczne firmy kurierskie – z InPostem na czele. Można jednak postawić tezę, że dobrze by było, gdyby przetrwała w jakiejś postaci. Na przykład jako część infrastruktury krytycznej. Rodzi to pytanie, czy jest coś, co może nas skłonić do okazjonalnego skorzystania z jej usług.

Poczta przegrywa z firmami kurierskimi

Niektórzy pamiętają jeszcze czasy, gdy pocztę odwiedzało wielu ludzi, a załatwienie tam czegokolwiek wymagało oczekiwania w długiej kolejce. Epoka ta jednak już dawno za nami.

Jak na razie placówki nie są likwidowane. Skracany jest natomiast czas ich otwarcia. Nowi pracownicy nie są zatrudniani. Tym obecnym proponuje się odejście – nawet z rocznym wynagrodzeniem.

Utrzymanie tak rozbudowanej instytucji, obejmującej kilka tysięcy placówek, z pewnością będzie trudne. W większości usług przestarzała Poczta Polska przegrywa bowiem z firmami kurierskimi.

Te dostarczają bowiem przesyłki sprawnie i na czas. Często posiadają także rozległe sieci automatów paczkowych, którymi państwowy moloch dysponuje w dość ograniczonym stopniu. Jednak niezależnie od tego warto się zastanowić nad tym, w jakich obszarach Poczta Polska ma szansę na konkurencyjność.

Listy zwykłe i polecone

W chwili obecnej nadanie listów z korespondencją, np. w postaci dokumentów, jest na poczcie znacznie tańsze niż w firmach kurierskich. Wynika to z tego, że obszar ich zainteresowań to dostarczanie paczek.

Jeśli chcemy nadać list za pośrednictwem firmy kurierskiej, zwykle płacimy więc tyle samo, co za paczkę. Rzecz jasna, tradycyjnej korespondencji wysyła się obecnie coraz mniej. Nie jest jednak tak, że w ogóle już tego nie robimy. Odgrywa ona istotną rolę np. w komunikacji z urzędami.

Długi czas awizowania przesyłek

Firmy kurierskie nie mają tak rozbudowanej infrastruktury, jak Poczta Polska. Stąd nie mogą sobie pozwolić na długie awizowanie przesyłek. Jeśli czekają one na odbiór w magazynie, to zwykle usytuowany jest on z dala od centrum miasta.

Z kolei przesyłki nadawane do paczkomatów InPostu w ogóle nie są awizowane. Jeśli ich nie odbierzemy na czas, trafiają od razu do nadawcy. Jednak trzeba przyznać, że dla klientów tej firmy nie stanowi to żadnego problemu.

Zwłaszcza że można odpłatnie prolongować odebranie przesyłki w aplikacji InPost Mobile. Niemniej dla niektórych osób długi czas awizowania listów czy paczek na Poczcie Polskiej może mieć znaczenie. Firma ta magazynuje je do 14 dni (w zależności od rodzaju przesyłki).

Bank Pocztowy

Każda placówka Poczty Polskiej zapewnia możliwość korzystania usług Banku Pocztowego. Stwarza to szansę osobistego załatwienia usług finansowych w bardzo wielu miejscach.

W ten sposób możemy mieć dostęp do swojego konta także w godzinach lub w dniach, gdy w innych bankach nie jest to osiągalne. Także w weekendy – w przypadku placówek pocztowych, które są wtedy czynne.

Usługi te miałyby sens, jeśli Poczta Polska działałaby dobrze

Naturalnie wszystkie te usługi mogą być świadczone na konkurencyjnych warunkach tylko wtedy, jeśli Poczta Polska zacznie je rzetelnie wykonywać.

Niewiele przecież może nam przyjść z tego, że nadamy taniej list, który nie dojdzie. Albo z tego, że zyskamy teoretyczną opcję długiego awizowania przesyłki, jakiej nie otrzymamy. Z kolei pieniądze warto trzymać w banku cieszącym się dobrą opinią.

Wprawdzie Bank Pocztowy jest odrębną instytucją niż Poczta Polska, ale jako taki budzi nieufność. I wydaje się, że może zyskać na znaczeniu tylko wtedy, kiedy jego główny akcjonariusz i podmiot współpracujący polepszy swoją kondycję.

Z pewnością wskazywanie na potencjalne obszary konkurencyjności państwowej firmy może przypominać pudrowanie trupa. Wydaje się jednak, że dobrze by było, gdyby Poczta Polska przetrwała w jakiejś postaci. Na przykład jako część infrastruktury krytycznej. Choćby z powodu wojny na sąsiadującej z nami Ukrainie.