Czy reklama, w której pojawia się otyły model, jest niestosowna i niemoralna, a jej emisja powinna odbywać się po godzinie 23.00? Z takimi zarzutami musiała mierzyć się kampania Zalando.
W ostatnich latach doszło do znaczących zmian w kampaniach reklamowych marek kosmetycznych czy modowych. Prawdopodobnie pod wpływem działania różnych ruchów „body positive” coraz częściej w katalogach sklepów internetowych możemy zobaczyć jak dane ubranie będzie wyglądało na facecie z brzuchem, a kosmetyki np. marki Dove coraz częściej reklamują panie, które wykraczają poza klasyczny, medialny kanon piękna czy zgrabnej figury. Przekaz jest jasny – większość z nas nie wygląda jak modele, a media i marketing nie mogą tego od nas oczekiwać.
Nie mam w tym temacie zdania, jako grubasek nigdy przesadnie nie czułem się dyskryminowany tym, że kupowane przeze mnie ubrania były prezentowane na modelach przypominających Davida Beckhama. Prawdę powiedziawszy chyba nawet wolałem, gdy tak się działo, bo przynajmniej mogłem się łudzić, że nowa koszula będzie leżeć nieźle. Obecna moda na prezentowanie wybranych ubrań na modelach plus size pozbawia mnie tych złudzeń, ostatecznie kupuję dresy albo nic, a konsumpcja słabnie. Jakoś wcale nie czuję się przez to bardziej dopieszczony czy szczęśliwy.
Otyłość nie jest ok
Ponieważ jednak żyjemy w świecie internetu, gdzie nagle 8 miliardów ludzi ma głos, a wielkie korporacje muszą udawać, że ten głos ich obchodzi i się z nim liczą, pojawiła się jakiś czas temu moda na wpychanie otyłych ludzi do różnych reklam – jako reprezentacji części społeczeństwa. Nie mam na ten temat zdania, bo – jak wspomniałem – do tej pory jakoś zupełnie nie doskwierał mi brak tej reprezentacji. Może dlatego, że cały czas próbuję walczyć i przynajmniej łudzę się, że jest jeszcze dla mnie nadzieja.
Natomiast jako osoba zmagająca się od wielu lat z nadwagą lub otyłością uważam, że nie ma nic dobrego w otyłości. Różne ruchy związane z samoakceptacją próbują zakłamywać rzeczywistość. Jest to nie tylko nieestetyczne, ale też niezdrowe. Choćby z tego drugiego powodu może nie rzucajcie w nas kamieniami, ale też nie poklepujcie po plecach mówiąc „jest super”.
Skarga do KER na Zalando to jednak trochę przesada w drugą stronę
Jeśli jakimś cudem jesteś nowy na Bezprawniku, bo znalazłeś link na jakimś oburzonym fanpage’u, gdyż ośmieliłem się napisać, że otyłość nie jest ok – wyjaśniam. Komisja Etyki Reklamy to niezależna organizacja przy Radzie Reklamy, która nie jest żadnym organem państwa, a raczej takim… branżowym kółkiem gospodyń. Doniosłość jej uchwał jest w zasadzie żadna, najwyżej kogoś zbesztają. Dzieje się to jednak rzadko, ponieważ te skargi do nich w 99% wypisują znudzeni życiem frustraci i kompletni kosmici. Dlatego właśnie uwielbiamy opisywać je na Bezprawniku, szczególnie w weekendy, gdy akurat PiS nie publikuje swoich zmian w prawie, a miłośnicy absurdalnego poczucia humoru nadal oczekują nowych treści.
Treść reklamy prezentowała się w sposób następujący:
Reklama promująca sieć sklepów odzieżowych przedstawia kilka osób, różniących się od siebie fizycznie, przedstawia przy tym osobę z nadwagą.
A to z kolei zaowocowało skargą:
Jest wysoce niestosowna i niemoralna , reklama ta powinna być emitowana po 23 a nie w momencie w którym to mogą zobaczyć ją dzieci . Tego typu reklamy mają zły wpływ na dzieci i młodzież poniżej 18 roku życia . Reklama ta szokuje i powoduje odruchy wymiotne swą nieprzyzwoitością [pisownia oryginalna]
Jak więc widać, ze względu na obecność w reklamie osoby z nadwagą, skarżący dopatrzył się w niej demoralizującego charakteru – wskazując na to, że otyłość czy nadwaga powinna być pokazywana w telewizji po godzinie 23.00, tak by osoby niepełnoletnie nie musiały stykać się z tak rażącą nieprzyzwoitością.
W mojej ocenie? Kosmita, ale nie większy niż ten koleś, który wkurzał się, że WieśMac udaje danie wiejskie, „Co się stanie, gdy Oreo dam wampirowi?” oswaja dzieci z nekrofilią albo BNP Paribas traktuje kury przedmiotowo mówiąc o znoszeniu przez nie złotych jajek.
Co znamienne, również Komisja Etyki Reklamy nie dopatrzyła się w reklamie Zalando niczego sprzecznego z zasadami dotyczącymi prawidłowej komunikacji marketingowej.
Zespół Orzekający pragnie podkreślić, iż standardy etyki w reklamie, określone w Kodeksie Etyki Reklamy, wykluczają dyskryminację z jakiegokolwiek powodu, w tym z powodu otyłości czy orientacji seksualnej. Przedmiotowa reklama ukazuje pluralizm społeczny i wyraża takie wartości jak równość i tolerancję, a są to wartości gwarantowane także przez obowiązujące w Polsce prawo.
Wygląda więc na to, że Zalando nie zasiało tym razem zgorszenia, choć oczywiście pamiętajmy, że nadal rozrzutna klasa średnia robi tam zakupy, co zdaniem lewicowych publicystów jest wystarczającym powodem, by podnieść jej podatki.