Hiszpania przejmuje kontrolę nad prywatnymi szpitalami w ramach walki z koronawirusem . Czy byłoby to możliwe w Polsce?

Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji (136)
Hiszpania przejmuje kontrolę nad prywatnymi szpitalami w ramach walki z koronawirusem . Czy byłoby to możliwe w Polsce?

Przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami w Hiszpanii to kolejny krok tamtejszego rządu w walce z koronawirusem. Czy nie posunęli się jednak za daleko? Czy takie działania są możliwe w Polsce?

Hiszpanie mają poważny problem z epidemią. Kilkaset zgonów, prawie 10 tysięcy potwierdzonych przypadków zarażenia się koronawirusem. Od poniedziałku, podobnie jak Polska, zamknęli swoje granice i wstrzymali ruch turystyczny. Na ulicach obowiązuje zakaz poruszania się bez wyraźnego celu, takiego jak praca, czy zakup leków. Zamknięte są puby, restauracje, galerie. Ulice patrolują z powietrza policyjne drony, które monitorują ruch obywateli. Rząd wprowadził stan wyjątkowy.

Kolejnym krokiem na jaki zdecydował się tamtejszy rząd jest przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami oraz podmiotami świadczącymi usługi zdrowotne. Dodatkowo poproszono nawet studentów medycyny o pomoc i zaangażowanie się w ochronę zdrowia. Sytuacja jest na tyle poważna, że zdecydowano się na zatrudnienie lekarzy, którzy nie zdali specjalizacji. Firmy produkujące wyroby sanitarne mają zdać rządowi raport ze swoich stanów magazynowych. Z jednej strony jest to decyzja słuszna, z drugiej budzi obawy o bezpieczeństwo prywatnej działalności. Czy w obliczu światowej pandemii wartość prywatna powinna być najwyżej chronionym dobrem?

Przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami ma pozytywne skutki

Wszyscy widzieliśmy w mediach obrazy z Włoch. Ich szpitale są w kryzysie, chorzy są przewożeni do szpitali polowych, które są zakładane w każdym możliwym miejscu. Brakuje im sprzętu medycznego. Hiszpanie postanowili interweniować zanim taki scenariusz zrealizuje się u nich. Przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami ma pomóc w ulokowaniu chorych wymagających hospitalizacji w miejscach, gdzie jest odpowiedni sprzęt i odpowiedni personel. Do tego dochodzi możliwość sterowania nimi z poziomu ministerialnego, z pominięciem właścicieli.

Jak poinformowały hiszpańskie media, prywatne szpitale będą podlegały teraz pod doradców ministra zdrowia. Co ciekawe, podobno branża prywatna wyraziła zrozumienie dla decyzji rządu i zadeklarowała pełne poparcie i pomoc. W rękach prywatnych właścicieli jest 460 szpitali (58% wszystkich szpitali), w których znajduje się 51 tysięcy łóżek (32% ogółu). W prywatnej służbie zdrowia pracuje ponad 200 tysięcy osób.

Firmy mają przekazać swoje materiały ochronne, takie jak maseczki, fartuchy, rękawiczki dla służby zdrowia. Ponownie powołano do służby wojskowej lekarzy rezerwistów.

Przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami budzi również uzasadnione obawy

Można sobie zadać pytanie czy zamiast przejęcia kontroli nad prywatnymi szpitalami można było zastosować inne rozwiązania. Rząd mógł zawrzeć z właścicielami szpitali i przychodni kontrakty na świadczenie usług medycznych, tak jak to powinno funkcjonować w wolnorynkowym kraju. Jak informują hiszpańskie media, wszelkie pytania o wynagrodzenie dla szpitali prywatnych minister zdrowia zbywa stwierdzeniem, że nie czas i miejsce na takie pytania. Zasadne są obawy, czy po dłuższym okresie pracy dla państwowej służby zdrowia część szpitali prywatnych nie zbankrutuje.

Czy przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami jest możliwe w Polsce?

Jak najbardziej. Zgodnie z zapisami ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń oraz chorób zakaźnych u ludzi, stan zagrożenia epidemicznego wprowadza się rozporządzeniem. W nim można zawrzeć stosowne zapisy umożliwiające przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami. Z tej ustawy dowiadujemy się również, że:

Pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii. Do pracy przy zwalczaniu epidemii mogą być skierowane także inne osoby, jeżeli ich skierowanie jest uzasadnione aktualnymi potrzebami podmiotów kierujących zwalczaniem epidemii.

Co ciekawe – jedną z grup, która nie podlega skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii są posłowie i senatorowie oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe. Poza nimi obowiązkowi nie podlegają kobiety w ciąży, osoby, które wychowują dzieci do lat 18, dzieci, inwalidzi oraz ludzie po 60 roku życia.

Dodatkowo w przypadku, gdy uzupełnienie rezerw strategicznych nie jest możliwe w terminie pozwalającym na skuteczne przeciwdziałanie epidemii, minister zdrowia w drodze decyzji administracyjnej zarządza przejęcie na rzecz Skarbu Państwa danego produktu, wyrobu, środka ochrony zdrowia, albo sprzętu lub aparatury. Decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu z dniem jej ogłoszenia. Rząd ma również prawo żądać udostępnienia mu określonych nieruchomości w ramach walki z epidemią. Dlatego przejęcie kontroli nad prywatnymi szpitalami mogłoby mieć miejsce również u nas.