Jak się ma immunitet posła do przeszukiwania jego nieruchomości przez służby? Odpowiedź brzmi: to skomplikowane
ABW przeszukała we wtorek dom Zbigniewa Ziobry, a w środę dom jego żony. To tylko jeden z elementów większej akcji służb związanych z nieprawidłowościami związanymi z wydawaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Teoretycznie powinien służyć między innymi pomocy ofiarom przestępstw, w praktyce bywał pieszczotliwie nazywany "kieszonkowym Solidarnej Polski". Pieniądze trafiały na różne cele: od garnków dla Kół Gospodyń Wiejskich i wozów strażackich, przez klinikę "Budzik", po domniemane biznesy medialne zaprzyjaźnionych duchownych.
Nic dziwnego, że zwolennicy obecnego rządu cieszą się, że nareszcie nadszedł moment rozliczeń ośmiu lat "Dobrej Zmiany". Politycy i wyborcy Zjednoczonej Prawicy są zaś oburzeni. Spośród wszystkich mocnych słów, które padły od wtorku, jest jeden argument warty dogłębnej analizy. Czy przeszukanie domu posła, którym cały czas jest przecież Zbigniew Ziobro, jest w ogóle legalne? Posłów chroni przecież immunitet.
Rozważania na ten temat warto zacząć od art. 105 Konstytucji RP, który stanowi najważniejsze źródło immunitetów poselskich. Nas interesują w tym momencie cztery ustępy.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 19,91%
Przeszukanie mieszkania nie jest ograniczeniem wolności osobistej posła
Nie ulega wątpliwości, że Konstytucja RP zabrania stawiania zarzutów karnych posłowi, dopóki sprawuje on swój mandat. Wyjątek stanowi wyrażenie zgody przez Sejm, zwane też "pozbawieniem immunitetu". Posła nie można też zatrzymać albo aresztować, pomijając jedną szczególną sytuację. Nawet w przypadku zatrzymania na gorącym uczynku Marszałek Sejmu może nakazać natychmiastowe wypuszczenie posła-przestępcy na wolność.
W przypadku byłego ministra sprawiedliwości nie mówimy o pociąganiu do odpowiedzialności za działalność poselską, lecz ministerialną. Wbrew pozorom to nie jest jedno i to samo. Zbigniewowi Ziobrze nie postawiono żadnych zarzutów karnych, więc nie możemy mówić o odpowiedzialności karnej. Nie doszło też do zatrzymania albo aresztowania. Wciąż jednak nie mamy jasnych przesłanek podpowiadających, czy przeszukanie domu posła jest dopuszczalne. Być może odpowiedź znajdziemy w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora?
Tak naprawdę powtarza ona i nieco rozbudowuje pod względem proceduralnym przepisy Konstytucji RP. Nie znajdziemy w niej nic ciekawego, być może z jednym wyjątkiem w postaci art. 10 ust. 2 przywołanego aktu prawnego.
Byłby to może pewien punkt zaczepienia, gdyby przeszukanie domu posła stanowiło jakąś formę ograniczenia jego wolności osobistej. Ta jednak ogranicza się, jak sama nazwa wskazuje, do osoby. Przepis ten wyraźnie zabrania dokonywania względem posła przeszukania osoby, zwanego "kontrolą osobistą" albo "obszukaniem". Trudno byłoby bronić rozszerzenia tej ochrony także o majątek parlamentarzysty.
Prokuratura Krajowa za czasów Zbigniewa Ziobry przekonywała, że przeszukanie domu posła jest w pełni legalne
Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora dalej odsyła nas do regulaminu Sejmu. Tam jednak znajdziemy jedynie procedurę pozbawiania posła immunitetu. Być może powinniśmy w takim razie poszukać odpowiedzi w kodeksie postępowania karnego? Przepisy tej właśnie ustawy ułatwią nam zrozumienie, co dokładnie się stało. Mam tutaj na myśli jej art. 219.
Przeszukanie domu posła Zbigniewa Ziobry miało na celu właśnie znalezienie rzeczy mogących stanowić dowód w toczącej się sprawie karnej. Co ciekawe, kodeks postępowania karnego w ogóle nie odnosi się w swojej treści do immunitetów innych niż dyplomatyczny oraz konsularny. Dotyczy to także kwestii związanych z przeszukaniem. Ostatnią naszą szansą wydaje się dotychczas stosowana wykładnia prawa.
Przypomnijmy więc sobie zdarzenie z 22 grudnia 2017 r., które opisuje poniższy fragment komunikatu Prokuratury Krajowej.
Stanisław Gawłowski w tamtym momencie był chroniony immunitetem poselskim. Prokuratura Krajowa znajdowała się wówczas pod nadzorem... Zbigniewa Ziobry. To wtedy ukształtowała się wykładnia przepisów, w myśl której immunitet nie chroni mieszkania posła przed przeszukaniem. Wygląda na to, że przeciwko politykom Solidarnej Polski po raz kolejny wykorzystano ich własny oręż.