Nie tylko stabilizacja, ale wręcz spowolnienie – tak można podsumować ostatni miesiąc na rynku najmu. Oferta mieszkań na wynajem zmniejszyła się, ale jednocześnie w kilku miastach odnotowano obniżki stawek najmu. Równocześnie spadł też popyt ze strony potencjalnych najemców. Tym samym, jeśli ktoś miał w planach szukanie innego mieszkania na wynajem, to może być to najlepszy moment.
Spowolnienie na rynku najmu. To może być dobry moment na zmianę mieszkania
Ożywienie na rynku najmu zazwyczaj trwa mniej więcej do końca września – ma to oczywiście związek z tym, że studenci, którzy szukają pokoju lub mieszkania do wynajęcia, chcą znaleźć lokum przed rozpoczęciem roku akademickiego. Październik to tym samym najczęściej czas stabilizacji rynku najmu; podobnie było i w tym roku, choć można mówić nawet o spowolnieniu – i to pod każdym względem. Pod koniec ubiegłego miesiąca liczba ofert mieszkań do wynajęcia na Otodom wynosiła 23,8 tys. zł – czyli o 4 proc. mniej w porównaniu do września. Jest to o tyle istotne, że – nie licząc września – oferta systematycznie maleje, co z kolei potwierdza fakt, że mamy do czynienia z wyraźnym trendem.
Z perspektywy najemców ważne jest też to, że spowolnienie dotyczy również stawek najmu. Z danych Otodom wynika, że w większości badanych miast stawki utrzymują się na stosunkowo stabilnym poziomie; w sześciu miastach odnotowano z kolei niewielkie spadki cen. Największy, bo o 1,9 proc., zanotowano w Trójmieście (w porównaniu do września br.); spadki odnotowano też w Białymstoku (o 1 proc.), Krakowie (1,1 proc.), Kielcach (0,8 proc.), Lublinie (0,5 proc.) czy we Wrocławiu (choć w tym przypadku spadek był kosmetyczny i wyniósł średnio 0,1 proc.). Najwyższe wzrosty stawek odnotowano natomiast w Olsztynie (o 3,3 proc.), Bydgoszczy (2,9 proc.) oraz Szczecinie (2,7 proc.).
Jak komentuje Milena Chełchowska, ekspertka rynku nieruchomości Otodom,
Stabilizacja to hasło, które w tym momencie w kontekście rynku najmu możemy odmieniać przez wszystkie przypadki. Kilkuprocentowe wahania w cenach czy w liczbie ofert to właściwie rynkowa i sezonowa korekta w porównaniu do rollercoastera, który miał miejsce w ostatnich dwóch latach. Odpływ uchodźców z Ukrainy spowodował, że od kilku miesięcy w liczbie wyszukiwań utrzymuje się tendencja spadkowa – w październiku była o 8% niższa niż we wrześniu. A to sprawia, że obecna sytuacja jest bardzo korzystna dla najemców, którzy zyskali przewagę w negocjacjach z właścicielami lokali.
To dobry moment na poszukiwanie mieszkania
Niższy popyt i stabilizacja stawek oznacza, że to dobry moment na poszukiwanie mieszkania na wynajem przez osoby, które już wynajmują jakieś lokum, ale chciałyby je zmienić (np. na takie o wyższym standardzie) lub przez osoby, które będą najemcami po raz pierwszy. Szansa na wynegocjowanie niższej ceny jest obecnie spora – a mimo wszystko oferta mieszkań na wynajem nadal jest całkiem spora.