„Solidarność” chce zakazać „Żabce” handlu w niedzielę dla jej własnego dobra?

Zakupy Dołącz do dyskusji (190)
„Solidarność” chce zakazać „Żabce” handlu w niedzielę dla jej własnego dobra?

Zamknąć całkiem „Żabki” w niedzielę? Jak się okazuje, „Solidarność” chciałaby, by sklepy otwierali tylko ci właściciele, którzy naprawdę tego chcą. Problem w tym, że chyba sama chce zdecydować, kto ma taką wolę, a kto nie.

Pasjami uwielbiam, kiedy ktoś robi coś dla mojego dobra. Tak samo muszą chyba czuć się franczyzobiorcy „Żabki”, których „Solidarność” próbuje na siłę uszczęśliwić. Jak już wiemy, próbują oni wymusić zmiany w prawie, które w konsekwencji doprowadzą do tego, że sklepy z płazem w logo będą musiały być zamknięte w niedzielę. Zresztą, nie tylko one. Nasz związek zawodowy domagać się będzie zamknięcia także sklepów franczyzowych oraz placówek pocztowych świadczących głównie usługi handlowe. Rzecz w tym, że zakaz handlu dla franczyzobiorców odbije się im czkawką. Już teraz mają problem z konkurowaniem z dużymi dyskontami, płacą do tego opłatę franczyzową właścicielom sieci. Nie pracują jednak głównie na cudzy rachunek, ale na własny.

O sprawie donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.

Żabka zamknięta w niedziele

Jak już wiemy, dla „Solidarności” solą w oku był fakt, że „Żabka” podpisała umowę z operatorami pocztowymi, co dało jej możliwość otwierania swoich podwojów w niedzielę. Jednak dzień ten był najbardziej opłacalny dla małych kupców, którzy notowali wtedy najlepsze wyniki sprzedaży. Wszystko inne było przecież zamknięte. Pracują oni na własny rachunek, często otwierając dane sklepy osobiście.

„Solidarność” twierdzi jednak, że docierają do niej sygnały, jakoby właściciele „Żabek” byli zatrudniani na podstawie umowy o pracę, a jednak musieli otwierać sklepy w niedzielę. Z drugiej strony są zdania, że jeśli ktoś naprawdę chce otworzyć sklep i stanąć za ladą, powinno mu się to umożliwić. Pytanie, czy tak naprawdę będzie.

Będzie ci dobrze

Działania „Solidarności” mające na celu uszczelnienie zakazu handlu w niedzielę mogą doprowadzić – prędzej czy później – do tego, że część „Żabek” faktycznie będzie musiała zamknąć sklepy w ten dzień. Między niektórymi franczyzobiorcami a firmą rzeczywiście istnieje stosunek pracy. Pytanie tylko, czy oni sami nie chcą przypadkiem móc się otwierać w niedzielę, kiedy klientela wali drzwiami i oknami. Wydaje mi się – ale tylko wydaje – że dla nich to był całkiem intratny biznes.

Stanowisko Żabki:

Szanowna Pani Redaktor,

z zainteresowaniem zapoznaliśmy się z artykułem pt. „Solidarność chce zakazać Żabce handlu w niedzielę dla jej własnego dobra?”, który ukazał się na portalu bezprawnik.pl 3 października br. Po lekturze stwierdziliśmy, że zwrócimy się do Pani z prośbą o doprecyzowanie sformułowania, które może wprowadzić w błąd Czytelników.

W artykule pojawiło się twierdzenie: „Jak już wiemy, dla Solidarności solą w oku był fakt, że Żabka podpisała umowę z operatorami pocztowymi, co dało jej możliwość otwierania swoich podwojów w niedzielę.” Sugeruje ono, jakoby sieć podpisała umowę z operatorem pocztowym, aby móc otwierać sklepy w niedziele niehandlowe, co nie jest zgodne ze stanem faktycznym.

Wyjaśniamy, że większość sklepów Żabka pracuje w dni objęte ograniczeniami, korzystając z wyłączenia dla przedsiębiorców działających we własnym imieniu i na własny rachunek, prowadzących sprzedaż osobiście. Dodatkowo franczyzobiorcy Żabki, z uwagi na zakres oferowanych usług w placówce, mają możliwość skorzystania ze statusu placówki pocztowej, który obowiązuje w większości sklepów naszej sieci od 2012 roku. W naszym przekonaniu, opartym o niezależne ekspertyzy prawne, nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować uprawnienia franczyzobiorców do korzystania z tego wyłączenia. Nasza sieć nie podejmowała w ostatnich miesiącach żadnych działań zmierzających do zmiany statusu sklepów, co może sugerować wspomniane sformułowanie.

Jak dotąd żaden polski sąd nie podzielił wątpliwości inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy dotyczących działalności sklepów Żabka w niedziele objęte ograniczeniami. We wszystkich przypadkach wniosków sądy zdecydowały o umorzeniu postępowań lub odmówiły ich wszczęcia, nie znajdując żadnych podstaw, aby kwestionować prawo franczyzobiorcy do korzystania z przedmiotowego wyłączenia wynikającego ze statusu placówki pocztowej. O otwarciu sklepu w dni objęte ograniczeniami każdorazowo decyduje franczyzobiorca.

Będziemy zobowiązani za doprecyzowanie wspomnianego fragmentu artykułu i pamięć o powyższym stanowisku.