I dziś rano ZUS zwrócił nadpłaty, dziękuję.
Jestem w gronie tych Polaków, którzy generalnie chwalą sobie usługi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Do tej pory nie weszliśmy w żaden głębszy konflikt, a jak czegoś nie wiem to zamiast godzinami ślęczeć nad ustawami, po prostu dzwonię na infolinię. Bo kocham panie z infolinii ZUS, choć oczywiście są tam też panowie, które generalnie wiedzą wszystko, a potem koleżeńskim językiem wytłumaczą „i musisz mordeczko złożyć ten wniosek w okienku lub przez PUE, i wszystko będzie tip top”. Tak powinno wyglądać przyjazne państwo, a nie przez pryzmat rozmowy z urzędasem-robotem, z którym obywatela łączy tylko (na ogół) ta sama liczba chromosomów.
W pewnym sensie poczułem się więc zdradzony, że kiedy większość moich kolegów i koleżanek świętowała 3-miesięczne zwolnienie ze składek ZUS, które miało ulżyć przedsiębiorcom w nowej rzeczywistości lockdownu spowodowanego globalną epidemią koronawirusa, mnie wnioski wprawdzie w pierwszej kolejności uznano, ale potem zaczęto ściągać środki z liczącej sobie około 1500 zł nadpłaty na koncie płatnika składek ZUS.
Owszem, miałem nadpłatę w ZUS
I w sumie nic z nią nie robiłem, bo gdzie moje środki będą bezpieczniejsze, prawda? Czekała sobie cierpliwie na gorsze czasy. W podobnej sytuacji było – jak się później dowiedziałem – około 140 000 przedsiębiorców.
- Czytaj też: Nadpłata w ZUS? Spokojnie, może się tak zdarzyć, ale nic się nie zmarnuje
Niestety, jakoś w okolicy końcówki czerwca okazało się, że zaliczenie nadpłaty ZUS na składki to nie tylko mój pech, ale i powszechna praktyka. Tu pojawiło się pytanie: czy ZUS miał prawo się tak zachować. I odpowiedź niestety była twierdząca. Pisana na kolanach tarcza antykryzysowa wskazywała, że zwolnienie faktycznie dotyczy obowiązku opłacenia nieopłaconych należności z tytułu składek ZUS. Zakład Ubezpieczeń Społecznych z kolei przez nieopłacone składki rozumie te, które nie zostały pokryte z nadpłaty.
ZUS zwrócił nadpłaty
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planowało przyjąć taką wykładnię przepisów, która umożliwi zwrot nadpłaty składek ZUS. Zatem przedsiębiorcy z uszczuploną nadpłatą dostaną zabrane pieniądze z powrotem, tak by móc w pełni rozkoszować się trzymiesięcznym zwolnieniem.
I rzeczywiście, potwierdzam. Dziś z samego rana mój telefon poinformował o korespondencji z ZUS. Pobrana nadpłata za dwa miesiące została zwrócona na moje konto płatnika, a tym samym stałem się beneficjentem wiosennego zwolnienia w pełnym znaczeniu tego słowa.