RODO zbliża się wielkimi krokami. A może: kołami, bo wiele osób straszy RODO tak, jakby to była czarna wołga porywająca dzieci. Faktem jest jednak, że 25 maja - termin wejścia nowych przepisów w życie - jest coraz bliżej. A to oznacza, że podmioty przetwarzające dane osobowe mają coraz mniej czasu na dostosowanie się do nowych regulacji. Muszą m.in. ocenić ryzyko związane z przetwarzaniem danych osobowych, przeanalizować rodzaj i sposób przetwarzania tych danych, czy powołać inspektora danych osobowych. To wszystko wymaga wiedzy i umiejętności.
Nic więc dziwnego, że w tej mętnej wodzie wiele osób próbuje swojego szczęścia, polując na Bogu ducha winnych przedsiębiorców i proponując swoje usługi związane z RODO - za kosmiczne pieniądze. Na przykład: audyt w zakresie zgodności z RODO za 25 000 złotych. Okazuje się jednak, że nie tylko szemrani pseudo-biznesmeni próbują dorobić na niewiedzy przedsiębiorców.
Nazwa.pl proponuje swoim klientom audyt RODO za 2 tysiące. A to nie koniec kosztów
Jeden z użytkowników forum Optymalizacja.com podzielił się wiadomością e-mail, jaką otrzymał od Nazwa.pl, w którym ma wykupioną domenę oraz sklep internetowy (usługę dostarczaną przez Nazwa.pl). A w nim czytamy:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
To nie koniec opłat. Pozytywny wynik audytu będzie początkiem przygody z nowymi opłatami na rzecz Nazwa.pl, gdyż wówczas
W skali roku oznacza to dodatkowy wydatek rzędu 6 000 zł netto, plus oczywiście opłata powitalna (za audyt). Razem 8000 zł netto. A wydatek jest konieczny, o ile chce się pozostać klientem Nazwa.pl - brak zgody na ww. czynności związane z RODO skutkować będzie zaprzestaniem świadczenia usług.
Okazuje się, że pierwsi klienci Nazwa.pl już otrzymali faktury pro forma za usługę audytu (link), a wielu z nich zapowiada, że zmienią dostawcę hostingu.
Duże pieniądze za audyt i miesięczną obsługę związaną z RODO - czy to w ogóle legalne?
Nazwa.pl oczywiście może zmienić warunki świadczenia swoich usług, powołując się na zmiany przepisów prawa. Pytanie tylko, czy w tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Należy zauważyć, że „audyt” i „umowa powierzenia przetwarzania danych osobowych” dotyczą standaryzowanych produktów dostarczanych przez Nazwa.pl. Innymi słowy, hosting będzie sam oceniał, czy dostarczana przez niego usługa jest zgodna z RODO - i oczywiście żądał za to sporych pieniędzy.
Tymczasem, audyt RODO - choć nieobowiązkowy - może być przeprowadzony przez podmiot administrujący danymi, czyli właściciela sklepu. W końcu to przedsiębiorca prowadzący sklep przetwarza dane swoich klientów. A skoro tak, to wymuszanie swoich usług przez Nazwa.pl pod rygorem zaprzestania świadczenia hostingu trudno określić inaczej niż jako „skok na kasę”. Część klientów zapłaci, część zrezygnuje - najwidoczniej dla hostingodawcy to opłacalny biznes.
Zwłaszcza, że uwagi rozgoryczonych klientów - wyrażane m.in. na facebookowym fanpejdżu Nazwa.pl - są kwitowane w ten sposób:
Ta absurdalna sytuacja może zatem spowodować spory odpływ klientów, którzy znajdą sobie innych, tańszych partnerów świadczących usługi hostingu. Skoro do tej pory cena standardowego sklepu internetowego wynosiła kilkanaście złotych miesięcznie, a teraz będzie droższa kilkudziesięciokrotnie, to utrata klientów wydaje się być logiczną konsekwencją. Nikt nie lubi podwyżek, zwłaszcza tak słabo uzasadnionych.
Ochrona danych osobowych to ważna sprawa, ale nie dajmy się zwariować.