Kurierzy nie zawsze muszą wnieść paczkę po schodach pod same drzwi – przepisy określają kilka wyjątków. Ale epidemia koronawirusa nie jest jednym z nich, a mimo to coraz więcej osób skarży się, że kurierzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków.
Czy kurier musi wnieść paczkę pod drzwi w czasie epidemii koronawirusa?
Wbrew pozorom nie zawsze kurier musi wnieść paczkę pod drzwi. Zazwyczaj jeśli paczka waży 30 kg i więcej (chociaż niektóre firmy przewozowe ustalają wyższy limit), kurier nie ma obowiązku wnieść przesyłki po schodach. Co jednocześnie istotne, jeśli np. kurier dostarcza jednocześnie dwie paczki (każda o wadze np. 20 kg), to już taki obowiązek się pojawia. Warunek jest jeden – obie przesyłki mają osobne listy przewozowe.
Niestety – obecnie wiele osób skarży się, że kurierzy nie wywiązują się należycie ze swoich obowiązków. Coraz częściej żądają, by odbiorca zszedł na dół, a nawet – przemieścił się do furgonetki zaparkowanej kilkadziesiąt metrów dalej. I to wszystko nawet w sytuacji, gdy paczki są stosunkowo lekkie, a klatka schodowa umożliwia ich swobodne wniesienie.
Czy jednak kurier musi wnieść paczkę pod drzwi także w trakcie epidemii koronawirusa?
Z komunikatów czołowych firm nie wynika, że kurierzy zostali odgórnie zwolnieni z obowiązku dostarczania paczek pod drzwi
Na przykład z komunikatu DHL w związku z epidemią koronawirusa wynika jedynie, że kurierzy powinni ograniczyć kontakt fizyczny (np. nie podawać dłoni) czy zachowywać odpowiedni dystans. Odbiorca z kolei nie musi składać podpisu na skanerze kurierskim – wystarczy że albo poda PIN otrzymany w powiadomieniu SMS, albo po prostu imię i nazwisko odbiorcy przesyłki.
Z kolei jeśli chodzi o firmę DPD, na ich stronie możemy znaleźć głównie komunikaty o płynnym doręczaniu przesyłek. Kurier może też zostawić paczkę pod drzwiami i nie odebrać podpisu od odbiorcy, ale tylko w sytuacji, gdy sam odbiorca się na to zgodzi.
Co interesujące, DPD zastrzega, że kurier „w uzasadnionych przypadkach” może poprosić odbiorcę, by wyszedł na zewnątrz budynku po przesyłkę. Jeśli odbiorca się na to nie zgodzi, kurier może nawet wstrzymać doręczenie i potraktować to jako odmowę przyjęcia. Pytanie brzmi tylko, czy każdorazowo epidemię można traktować jako „uzasadniony przypadek”, zwłaszcza, jeśli odbiorca nie przebywa na kwarantannie.
GLS natomiast zachęca klientów do wyrażenia zgody na pozostawienie paczki bez podpisu na terenie adresu doręczenia (pod drzwiami). Ponownie jednak nie ma mowy o zniesieniu obowiązku dostarczenia paczki pod drzwi.
O ile zatem warto być wyrozumiałym dla chęci bezkontaktowego pozostawienia przesyłki pod drzwiami (jeśli nie była to przesyłka za pobraniem), o tyle należy pamiętać, że kurierzy nadal – co do zasady i tylko z nielicznymi wyjątkami – powinni dostarczyć paczkę także i na wyższe piętro.