REKLAMA
  1. Home -
  2. Prywatność i bezpieczeństwo -
  3. Oszuści podszywają się pod Dotpay i szukają w internecie pośredników płatności, którzy mieliby wypłacać pieniądze z bankomatu
Oszuści podszywają się pod Dotpay i szukają w internecie pośredników płatności, którzy mieliby wypłacać pieniądze z bankomatu

Oszuści podszywają się pod firmę Dotpay i poszukują w internecie osób na stanowisko pośrednik płatności. Jego zadaniem jest czekanie pod bankomatem na przelew, a po wypłacie pieniędzy przesłanie ich przekazem pocztowym na konto jednej z giełd kryptowalut. Tak właśnie wygląda poszukiwanie słupów do transferowania skradzionych pieniędzy.

W internecie można natknąć się na dziesiątki ogłoszeń z ofertami łatwej, prostej i przyjemnej pracy. Jednocześnie takiej, która gwarantuje przyzwoite wynagrodzenie połączone najczęściej z wymogiem pracy zaledwie przez kilka godzin dziennie. Takie rozwiązanie jawi się jako idealne dla osób, które z różnych względów chcą dorobić. Bardzo często taka praca polega na pomaganiu przestępcom w ukrywaniu skradzionych przez nich pieniędzy. Z oczywistych względów może sprowadzić to tylko i wyłącznie kłopoty.

Przestępcom zupełnie nie opłaca się kradzież gotówki. Postęp technologiczny sprawił, że misternie planowane napady na sklepy jubilerskie i banki przeszły do historii i możemy je oglądać wyłącznie na ekranach telewizorów. Rozwijająca się bankowość elektroniczna sprawiła, że o wiele lepszym kąskiem dla nich jest wyprowadzenie pieniędzy bez wychodzenia z domu. Nie ma dnia bez doniesień o nowych formach oszustwa, których ofiarami możemy paść każdego dnia. Przykładem niech będzie wyłudzenie kredytu na wykradzione wcześniej dane. Dużą część z nich opisujemy również na łamach Bezprawnika. Nie zmienia się jednak to, że wykradzione pieniądze trzeba w jakiś sposób przetransferować. Najlepiej w taki sposób, aby ich późniejsze wykrycie było niemożliwe, a przynajmniej znacznie utrudnione. Dlatego przestępcy szukają osób, które potocznie określa się mianem słupa.

REKLAMA

Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach z własnej woli nie chciałby współpracować z przestępcami i narażać się na niebezpieczeństwo. Dlatego złodzieje i do tego procederu muszą posuwać się do oszustwa i kuszą internautów możliwością łatwego i szybkiego zarobku. Wykopowicz top_czipsy odpowiedział na jedno z takich ogłoszeń o pracę i podzielił się tym, jak wygląda proces rekrutacji słupa.

Dotpay - oszustwo na słupa

Oferuje prace w Polskiej firmie, praca dla każdego, zarobki od 2100 netto w miesiącu poświęcając 2-3 godziny dziennie. Legalna firma, umowa o pracę. Więcej informacji udziele w wiadomości prywatnej. Pozdrawiam.

Ogłoszenie takiej treści znalazł na jednej z grup dla osób poszukujących pracy. Co zabawne, wysokość wynagrodzenia w ofercie pracy sprawia, że pod tym względem ogłoszenie oszustów jest lepsze od niejednego prawdziwego, korporacyjnego ogłoszenia. Oczywiście nazwa firmy nie pada w żadnym miejscu tej osobliwej oferty. Wykopowicz skontaktował się z osobą, która je udostępniła. Szybko okazało się, że na taki sposób rekrutacji "zdecydowała się" znana każdemu firma Dotpay S.A. Tak przynajmniej wynikało z wiadomości, którą otrzymał.

REKLAMA

Znana wszystkim firma pośrednicząca w płatnościach online miała poszukiwać pracowników na stanowisko pośrednik płatności. Żeby otrzymać pracę, nie trzeba nawet wiedzieć jak napisać CV, bo jedyne co interesowało oszustów to limity wypłat z bankomatu. Praca ma polegać na tym, że na konto "pracownika" będą przychodzić "losowo wygenerowane przelewy z systemu" w ramach testowania nowych usług i rozwiązań. Zadaniem pracownika jest wypłacenie tych pieniędzy z bankomatu, a następnie wysłanie ich przekazem pocztowym na wskazane dane. Wynagrodzenie? 2100 zł netto + prowizja w wysokości 5% każdego takiego przelewu. Ciekawostką jest, że rzekomy Dotpay ze swoimi pracownikami kontaktuje się za pośrednictwem Gadu-Gadu.

Praca jako pośrednik płatności to oszustwo

Do pierwszej transakcji miało dojść jeszcze przed podpisaniem umowy, którą w międzyczasie miał sporządzić i wysłać pracownikowi dział HR. Jak to wygląda w praktyce? Pracownik otrzymuje wiadomość, że za chwilę otrzyma na swoje konto ekspresowy przelew i proszony jest o udanie się pod bankomat. Gdy poinformuje, że czeka pod urządzeniem, przestępca wysyła pieniądze na wskazany wcześniej numer konta pracownika i prosi go o natychmiastową wypłatę. W przypadku wykopowicza w tym momencie cała "zabawa" dobiegła końca, ponieważ podał on przestępcom spreparowany numer konta. We współpracy z serwisem Zaufana Trzecia Strona poinformowali wcześniej bank o tej prowokacji, dzięki czemu bank natychmiast zablokował przelew.

REKLAMA

Najprawdopodobniej pieniądze wróciły już na konto ofiary. Miejmy nadzieję, że policja szybko ich namierzy. Sam wykopowicz został przez przestępców zablokowany na komunikatorach.

Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi