Polacy wciąż czekają na wypłatę środków w ramach dodatku węglowego. Zamiast pieniędzy mogą jednak w pierwszej kolejności otrzymać wezwanie do zapłaty. Gminy sprawdzają poprawność deklaracji śmieciowej i weryfikują, czy liczba lokatorów podana we wniosku o dodatek węglowy pokrywa się z tą, która została podana w deklaracji śmieciowej.
Gminy sprawdzają poprawność deklaracji śmieciowej
O tym, że rusza kontrola wniosków o wypłatę dodatku węglowego informowaliśmy na łamach Bezprawnika już kilka dni temu. Już wtedy było wiadomo, że dla części wnioskujących oznacza to niemałe komplikacje.
Wiele osób złożyło wniosek o dodatek węglowy kilka tygodni temu. Dzięki nowelizacji, która niedawno weszła w życie, gminy mają jednak więcej czasu na weryfikację wniosków. Dodatkowo – mają możliwość sprawdzania informacji i porównywania informacji z wcześniej złożonymi wnioskami o pomoc czy różnymi deklaracjami, tak, by sprawdzić m.in., ile osób faktycznie mieszka w danym gospodarstwie domowym. Nowe uprawnienia gmin są pokłosiem masowego składania wniosków o dodatek węglowy przez dwa, a nawet trzy lub cztery „gospodarstwa domowe” mieszkające… pod tym samym adresem. Po wejściu w życie nowelizacji obowiązuje zasada „jeden adres=jeden dodatek węglowy”.
Jednym z dość nieoczekiwanych (przynajmniej na początku) skutków nowelizacji jest możliwość pozyskania przez gminy dodatkowych środków (a raczej: odzyskania tych, które powinny do nich wpłynąć już wcześniej). Mowa o opłatach za wywóz odpadów. Gminy sprawdzają bowiem przy okazji poprawność deklaracji śmieciowej – porównują, ile osób zamieszkuje gospodarstwo domowe według wniosku o dodatek węglowy, a ile – według deklaracji.
Nie jest niestety niespodzianką, że dane w wielu wypadkach się nie pokrywają. We wniosku o dodatek węglowy konieczne jest wymienienie wszystkich osób zamieszkujących gospodarstwo domowe wraz z ich numerami PESEL. W deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi należy jedynie wskazać, ile osób mieszka w danym domu. Okazuje się zatem, że niektórzy zdążyli już zapomnieć, że w deklaracji podali mniej osób (zapewne by uniknąć wyższych opłat), podczas gdy we wniosku o dodatek wskazali rzeczywistą liczbę członków gospodarstwa domowego.
Jak informuje Interia, liczba osób płacących za swoje śmieci jest w większości gmin znacznie niższa, niż rzeczywista liczba mieszkańców. Związek Gmin Wiejskich RP twierdzi, że różnica może wynosić nawet 20 proc.
Będą wezwania do zapłaty
Gminy zamierzają wykorzystać sytuację związaną z kontrolą wniosków do odzyskania należnych im środków z tytułu opłat za śmieci. Niezgodności w deklaracji śmieciowej i wniosku o dodatek węglowy mogą być powodem do wszczęcia postępowania wyjaśniającego, a to z kolei zakończy się decyzją administracyjną i wezwaniem do zapłaty za niewykazywanych dotąd członków gospodarstwa domowego (oczywiście wyjątkiem jest sytuacja, gdy zmiana liczby domowników wynika np. z powiększenia rodziny – choć i wtedy konieczna jest jak najszybsza zmiana deklaracji).