Nie powinniśmy mieć złudzeń. Czekają nas nowe podatki i podniesienie wieku emerytalnego

Podatki Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji
Nie powinniśmy mieć złudzeń. Czekają nas nowe podatki i podniesienie wieku emerytalnego

Wnioski płynące z najnowszego raportu Think Tanku Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie na temat finansowania NFZ nie są zbyt optymistyczne. Zdaniem ekspertów w latach 2025-2027 deficyt w polskiej ochronie zdrowia osiągnąć może poziom ponad 111 mld zł. Wymaga to podjęcia konkretnych kroków. 

NFZ na skraju bankructwa

Profesor SGH, dr hab. Monika Raulinajtys-Grzybek smutno podsumowała kondycję Narodowego Funduszu Zdrowia: 

Finansowanie ochrony zdrowia staje się coraz bardziej zależne od dotacji z budżetu państwa. Co jest problemem, który widzimy przy negocjacjach dotyczących planu finansowego NFZ na 2025 rok. Bez trudnych systemowych rozwiązań będziemy jedynie zaślepiać małe dziurki w tym całym systemie.

W związku z tym eksperci SGH przygotowali listę 10 nowych źródeł finansowania NFZ. Zastrzegają przy tym, że trzeba wykorzystać jednocześnie kilka z nich, aby reforma miała szanse na powodzenie. Wniosek jest jeden – trzeba zacisnąć pasa i przygotować się na trudne czasy. 

10 nowych źródeł finansowania NFZ – lista 

To zawarta w raporcie lista 10 nowych źródeł finansowania NFZ razem z procentowym stopniem pokrycia przez nie luki finansowej w systemie:

  1. Wzrost i wyrównanie stopy składki zdrowotnej – 32,9 %
  2. Składka zdrowotna współopłacana przez pracodawców – 37,6%
  3. Wydłużenie i wyrównanie wieku emerytalnego – 4,8%
  4. Składka zdrowotna dzieci finansowana z budżetu – 43%
  5. Wyższy podatek „cukrowy” i nowy podatek „tłuszczowy” – 1,9-2,7%
  6. Część akcyzy na cele zdrowotne – 11,2%.
  7. Pomoc doraźna i ratownictwo medyczne finansowane z budżetu państwa – 12,4%
  8. Współfinansowanie świadczeń przez pacjentów – 5,6%
  9. Uzupełniające prywatne ubezpieczenia zdrowotne – 5,7%
  10. Możliwość przekazania 1,5 proc. podatku na opiekę zdrowotną – 0,05%.

Podniesienie wieku emerytalnego sposobem na finansowanie NFZ

Artur Białoszewski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwrócił uwagę na kwestię podniesienia wieku emerytalnego, którą określił jako temat budzący grozę wśród polityków, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. Ekspert podkreślił, że Polska ma jeden z najniższych progów przejścia na emeryturę w Europie, co w kontekście starzejącego się społeczeństwa stanowi bardzo poważne wyzwanie dla systemu emerytalnego. Prognozy wskazują, że w najbliższym czasie aż 30% obywateli naszego kraju przekroczy 65. rok życia, co sprawia, że podniesienie wieku emerytalnego, wydaje się nieuniknione dla zapewnienia stabilności systemu. 

Eksperci zaproponowali, by w ciągu najbliższych pięciu lat wyrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 65 lat, a następnie stopniowo podwyższyć go do 67 lat do 2031 roku. Jak podkreślali, takie rozwiązanie przyniosłoby korzyści finansowe, zwiększając wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu składek zdrowotnych płaconych przez osoby pracujące oraz ograniczając zależność NFZ od środków pochodzących z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dr hab. Anna Ruzik-Sierdzińska, prof. SGH zaznaczyła przy okazji, że w praktyce sporo kobiet po 60. roku życia zostaje na rynku pracy. 

Kolejne zmiany w składce zdrowotnej

Jedną z kluczowych propozycji ekspertów są zmiany w systemie składki zdrowotnej, które mają na celu zwiększenie stabilności finansowej Narodowego Funduszu Zdrowia.

Obecnie składkę zdrowotną odprowadza około 26,2 mln osób, co stanowi 72% społeczeństwa. W tej grupie niemal 9 mln to emeryci i renciści. Ponadto, co piąty ubezpieczony płaci składkę z więcej niż jednego tytułu, co generuje dyskusje na temat sprawiedliwości systemu. W odpowiedzi na te wyzwania eksperci zaproponowali stopniowy wzrost składki zdrowotnej dla pracowników, emerytów i rencistów o 0,25 punktu procentowego rocznie przez cztery lata, aż do poziomu 10%. Analogiczny nominalny wzrost miałby dotyczyć osób pracujących na własny rachunek, aby proporcjonalnie obciążyć wszystkich zatrudnionych w gospodarce narodowej. Zmiany miałyby również objąć preferencyjny system ubezpieczenia zdrowotnego rolników.

Przy okazji  dr hab. Barbara Więckowska, prof. SGH, podkreśliła, że Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym pracodawcy nie uczestniczą w finansowaniu składki zdrowotnej. W związku z tym eksperci zaproponowali nałożenie na pracodawców obowiązku opłacania składki zdrowotnej w wysokości 2,5%. wynagrodzenia brutto.

Ekspert ds. marketingu politycznego z SGH dr Mirosław Oczkoś zwrócił jednak uwagę na to, że wśród polityków  nie ma obecnie chęci podjęcia tematu podwyżki składki zdrowotnej. Jest to bowiem temat budzący w społeczeństwie różne emocje. 

Inne propozycje, które są na stole

Jednym z proponowanych rozwiązań jest wprowadzenie współpłacenia za wybrane świadczenia zdrowotne. Eksperci szacują, że takie opłaty mogłyby przynieść około 2,1 mld zł rocznie, a łącznie w latach 2025-2027 zapewnić wpływy na poziomie 6,3 mld zł. Opłaty byłyby symboliczne np. 10 złotych za wizytę ambulatoryjną czy 50 złotych za hospitalizację. W raporcie uwzględniono stawki zbliżone do tych obowiązujących w innych krajach europejskich, gdzie podobne mechanizmy funkcjonują od dawna.

Kolejną propozycją ekspertów jest wprowadzenie uzupełniających prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, których koszt wynosiłby 50 zł miesięcznie. Założono, że objęłyby one około 10% populacji osób ubezpieczonych, co pozwoliłoby wygenerować dodatkowe wpływy na poziomie 2,1 mld zł rocznie. Łącznie w latach 2025-2027 mogłoby to przynieść 6,3 mld zł, stanowiąc istotne wsparcie dla systemu ochrony zdrowia.

Dodatkowo w raporcie zwrócono uwagę na to, że podatki od niezdrowych produktów np. słodzonych napojów już teraz przynoszą znaczące wpływy do budżetu NFZ – w 2024 roku było to 1,9 mld zł. Podniesienie tych opłat mogłoby zwiększyć dochody o dodatkowe 2,1-3,0 mld zł w latach 2025-2027. Wśród propozycji znalazło się nie tylko rozszerzenie tzw. „podatku cukrowego”, ale także wprowadzenie nowego „podatku tłuszczowego”. Autorzy raportu zasugerowali również, by część wpływów z akcyzy na alkohol i papierosy była przeznaczana na ochronę zdrowia, co w ciągu trzech lat mogłoby przynieść nawet 12,5 mld zł.

Eksperci mają zamiar swoje rekomendacje przekazać do Ministerstwa Zdrowia. Resort na razie raportu nie skomentował.