Odpowiedzialność restauratorów za alergeny w restauracjach. Co w sytuacji, gdy jesteśmy uczuleni na konkretne produkty? Kto ponosi odpowiedzialność, jeśli pojawią się w daniu, w którym nie powinny się znaleźć?
Mimo obowiązujących obostrzeń śledzikowy sezon trwa w najlepsze. W największych polskich miastach roi się od restauracji. W tym zakresie Polska zaliczyła naprawdę widoczną zmianę. Jedzenie na mieście spowszedniało. Dzięki takim aplikacjom jak pyszne.pl, Bolt Food czy UberEats nie musimy ruszać się z domu. Wystarczy wyjąć telefon i za chwilę restauracyjnymi daniami możemy raczyć się w domowym zaciszu.
Produkt może zawierać śladowe ilości… – zapewne każdy z Was kiedyś zetknął się z powyższym zdaniem. Oznaczenia tego typu od lat pojawiają się na wszelkich towarach. Producenci są bowiem zobowiązani przez obowiązuje regulacje, aby precyzyjnie przedstawiać konsumentom skład danych produktów. Od 2011 roku w krajach należących do Unii Europejskiej obowiązuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (nr 1169/2011) z dnia 25 października 2011 roku w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. W Polsce przedmiotowe rozporządzenie obowiązuje od przeszło 7 lat. Do regulacji wynikających z rozporządzenia stosować muszą się nade wszystko właściciele lokali gastronomicznych.
Odpowiedzialność restauratorów
Należy bowiem podkreślić, że właściciel lokalu gastronomicznego jest zobowiązany poinformować klienta o alergenach, które mogą pojawić się w daniach z karty. Ponadto, informacja o alergenach powinna być widoczna oraz dostępna w miejscu, w którym gość będzie miał możliwość bezpośredniego zapoznania się z nią. To właśnie m.in. takie kwestie jak prawidłowe informowanie o alergenach stanowi przedmiot kontroli przeprowadzanych przez sanepid.
Jeszcze kilka lat temu zgłaszane przez gości restauracji zapytania o alergeny były przez restauratorów oraz obsługę odbierane niejako jak fanaberie. Mnóstwo osób rezygnuje z jedzenia np. glutenu kierując się chwilową modą/ trendem – to oczywiście prawda. Tyle, że nie zawsze to chęć podążania za takimi zmianami jest kluczowa. Bardzo wiele osób najzwyczajniej tego przykładowego glutenu nie toleruje. Spożycie go ma realny wpływ na ich samopoczucie, a nade wszystko zdrowie. Tym samym, jakiekolwiek pytania kierowane do obsługi lokalu nie powinny nikogo dziwić. Pamiętam sytuację, gdy jak zapytałem o konkretny składnik – orzechy. Od kelnerki otrzymałem odpowiedź, że nie może mi powiedzieć, bo to tajemna receptura szefa kuchni. Niebywałe, wydawać by się mogło, że mieszkając w dużym i wciąż rozwijającym się europejskim kraju możemy oczekiwać przestrzegania jakichkolwiek standardów oraz norm, a tu taka historia.
Za zaniechanie/ nienależytą staranność restauratorów może spotkać pokaźna kara pieniężna. Jej wysokości wyliczana jest od pięciokrotnej wartości korzyści majątkowej uzyskanej lub takiej, która mogłaby zostać uzyskana przez wprowadzenie przedmiotowych artykułów rolno-spożywczych do obrotu, nie niższej jednak niż 500 zł.
Odszkodowanie dla gościa restauracji
Warto podkreślić, że jeśli już otrzymamy danie, które niestety zawierało uczulające nas produkty, a przed złożeniem zamówienia wyraźnie o tym wspomnieliśmy, to możemy ubiegać się o zwrot kosztów leczenia. Wykazanie, że do wzmożonego uczulenia doszło z winy restauratora nie powinno być trudne. Musimy jednak pamiętać, aby zabrać zaświadczenie lekarskie z dnia wizyty oraz paragon z restauracji. Poszkodowany gość restauracji może ubiegać się o zwrot kosztów:
– dojazdu oraz wizyty u lekarza;
– zakupu leków, a nawet hospitalizacji, o ile była ona wypadkową restauracyjnej sytuacji;
Jeśli wskutek zaniechania ze strony restauratora staniemy się czasowo niezdolni do pracy i będziemy pobierali zasiłek chorobowy, wówczas – o ile skutecznie wykażemy związek przyczynowo skutkowy – będziemy dysponowali roszczeniem o odszkodowanie za utracone korzyści.