Chociaż czasami określony czyn aż woła o pomstę do nieba i chciałoby się wymierzyć karę niesamowicie dotkliwą, to jednak sądy związane są przepisami prawa. Jak się okazuje, sędziowie jednak czasem o tym zapominają (zwłaszcza w przypadku, gdy zasądzana jest grzywna) i skazany dostaje karę, o jakiej kodeks nie słyszał.
Warto pamiętać, że ustawodawca przewiduje sytuacje, kiedy orzeczona kara może być wyższa, niż przewiduje kodeks (na przykład działając w warunkach recydywy, kara może wynosić do górnej granicy ustawowego zagrożenia, zwiększonego o połowę). Jednak sąd nie zawsze ma możliwość podniesienia górnej granicy określonej kary. Czasem jednak sędziowie ten zakaz ignorują.
Zbyt wysokie grzywny w polskich sądach się zdarzają
W Polskim systemie prawnej grzywnę można wymierzyć na dwa sposoby: pierwszy z nich to stawki dzienne (sąd może ukarać daną osobę na przykład grzywną w wysokości 150 stawek dziennych po 20 złotych każda) lub kwotowo (na przykład w kwocie 20.000 złotych). W każdym przypadku kodeksy przewidują jednak maksymalne (i minimalne) „widełki” kary. Ograniczenie może więc dotyczyć kwoty, może również dotyczyć maksymalnej liczby stawek dziennych (ustawy przewidują również maksymalną kwotę stawki dziennej).
Warto również wspomnieć, że limity dotyczące wysokości grzywny są również uzależnione od trybu, w jakim rozpoznawana jest dana sprawa. Przykładowo, postępowanie nakazowe będzie wiązało się z niższymi „widełkami” grzywny, niż miałoby to miejsce, gdyby sprawa została rozpoznana w postępowaniu zwyczajnym.
Sądy jednak nie zawsze hołdują przepisom prawa w tym zakresie i zdarzają się sytuacje, kiedy sędzia w wyroku określi karę (zwykle właśnie w części dotyczącej grzywny), niż przewidują przepisy. Nie oznacza to jednak, że wyrok z mocy prawa jest nieważny. W takiej sytuacji należy jednak od wyroku się odwołać (w zależności od tego, w której instancji został on wydany) lub też żądać stwierdzenia niezgodności z prawem prawomocnego wyroku.
Na szczęście (dla ukaranych) Sąd Najwyższy stoi na straży górnych granic kar
Przykładów, gdy sąd nieco przekroczył swoje kompetencje, jest wiele. Niektóre z nich trafiają na wokandę Sądu Najwyższego, tak jak ta, która zakończyła się wyrokiem SN wydanym w lutym 2023 roku (II KK 619/23). Działanie sprawcy faktycznie zasługiwało na szczególne potępienie (został uznany za winnego prowadzenia samochodu pod wpływem heroiny i metadonu, a także posiadał przy sobie heroinę), jednak sąd przekroczył swoje kompetencje i zasądził zbyt wysoką grzywnę. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który orzekł, że:
W niniejszej sprawie niewątpliwie doszło do takiej obrazy, bowiem Sąd Rejonowy, wydając wyrok nakazowy, wymierzył skazanemu karę łączną grzywny w wymiarze 300 stawek dziennych po 10 złotych, a zatem w wymiarze przekraczającym górną granicę sankcji. Bezsprzeczne jest także i to, że uchybienie to miało istotny wpływ na treść wydanego wyroku, ponieważ jego konsekwencją było poniesienie przez skazanego dolegliwości, jakiej w postępowaniu nakazowym nie powinien był ponieść.
Tak więc zaskarżony wyrok został uchylony, a sprawa ponownie została przekazana do Sądu Rejonowego, który kolejny raz ją rozpatrzy.
Podobna sytuacja miała miejsce w 2021 roku, kiedy to nietrzeźwy mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli policyjnej, za co sąd wymierzył mu grzywnę w wysokości łącznie 320 stawek dziennych. Ten wyrok również został uchylony przez Sąd Najwyższy i przekazany do ponownego rozpatrzenia sądowi rejonowemu (I KK 71/21).
Przykłady takie można mnożyć, jedno jest jednak pewne – czasem nawet sędziowie się mylą i wydają wyroki niezgodne z obowiązującymi przepisami.