Wyrzucanie śmieci do lasu to cały czas prawdziwa plaga, także w Polsce. To problem nie tylko dla przyrody, ale także poważne koszty dla Lasów Państwowych. Minister Środowiska Michał Woś zapowiada drastyczne zwiększenie kar za tego typu proceder.
Wyrzucanie śmieci do lasu w Polsce od wielu lat stanowi poważny problem społeczny
Swego czasu krążył dowcip, że w Polsce tradycyjnie śmieci dzielimy na te do pieca i te do lasu. W ostatnich latach państwo zrobiło wiele, by zawalczyć o czystość powietrza nad naszym krajem. Trzeba przyznać, że z różnym skutkiem. Z jednej strony mamy programy takie jak Czyste Powietrze współfinansujące rezygnację z kopciuchów, z drugiej zaś kary za palenie śmieci, czy emisję zanieczyszczeń. Warto przy tym odnotować, że te kary do najwyższych nie należą.
Niestety, wyrzucanie śmieci do lasu to problem, z którym można walczyć przede wszystkim za pomocą sankcji. To nawet nie tak, że rosnące ceny wywozu odpadów popychają Polaków do zaśmiecania lasów. Tego typu proceder uskuteczniany był od wielu lat – pomimo rozmaitych akcji edukacyjnych. Przypadek, zdawałoby się, równie beznadziejny co katastrofalne w skutkach wypalanie traw. Ostatnim głośnym przypadkiem tego typu był pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Ze śmieciami w lesie można spotkać się w jakiejś formie teoretycznie niemalże w całym kraju. Wystarczy pójść do dowolnego lasu i po prostu się rozejrzeć.
Jedyną możliwością walki z zaśmiecaniem lasów jest drastyczne zwiększenie kary za taki proceder
Minister Środowiska Michał Woś przyznaje, że wyrzucanie śmieci do lasu kosztuje Lasy Państwowe mnóstwo pieniędzy. Jak podaje portal wnp.pl, mowa nawet o 20 milionach złotych rocznie. Do lasów trafiają nie tylko rozmaite reklamówki foliowe, czy butelki, ale także opony czy nawet sprzęt elektroniczny. Ktoś musi tego typu dzikie wysypiska sprzątać, to niestety kosztuje. Warto przy tym zauważyć, że w kwocie podanej przez ministra zawierają się jedynie te śmieci, które faktycznie udało się posprzątać.
Dlatego własnie ministerstwo środowiska planuje podniesienie kary za wyrzucanie śmieci do lasu. Do tej pory wynosi ona raptem 500 złotych. To bardzo niewielka kwota, zwłaszcza jeśli uwzględni się miesięczny koszt wywozu odpadów w poszczególnych gminach. Przede wszystkim jednak: grzywnę płacą jedynie ci, którzy dadzą się złapać. Nic dziwnego, że kara nieszczególnie odstrasza osobników zaśmiecających polskie lasy.
Oprócz zwiększenia kar za wyrzucanie śmieci do lasu, Ministerstwo Środowiska chce poprawić wykrywalność tego typu przewinień
Minister Woś zapowiada zwiększenie dopuszczalnej kary do nawet 5 tysięcy złotych. Prawdę mówiąc, biorąc pod uwagę skalę szkodliwości społecznej, ta mogłaby być nawet kilkukrotnie większa. Warto jednak wspomnieć, że ministerialny projekt zakłada możliwość orzeczenia przez sąd nakazu sprzątania lasu przez sprawcę. Nie chodzi bynajmniej o samo posprzątanie tego, co ten naśmiecił. Nakaz mógłby zostać orzeczony nawet na okres miesiąca.
Z pewnością jest to rozwiązanie warte pochwały – choćby z uwagi na jego ewidentny walor wychowawczy. Co jednak z nieuchronnością kary? Także nad tym bardzo ważnym czynnikiem Ministerstwo Środowiska zamierza popracować. Do tej pory w polskich lasach rozstawionych jest 2 tysiące fotopułapek. W przyszłym roku ma ich być 5 tysięcy.
Docelowo Woś chce mieć ich aż 10 tysięcy, oraz dodatkowy sprzęt do obserwacji w postaci chociażby dronów. Koszt w tym wypadku ma wynieść raptem milion złotych – czyli niewiele w porównaniu do kosztów radzenia sobie ze śmieciami.