Rząd, a wraz z nim minister Morawiecki zapowiedział uszczelnienie systemu podatkowego – głównie w zakresie podatku VAT.
Zwiększone z tego tytułu wpływy do budżetu miały zapewnić finansowanie chociażby flagowego programu PiS jakim jest 500+. Jednym ze sposobów na walkę z mafią paliwową i wyłudzeniami VAT był tzw. „pakiet energetyczny” a w nim nowelizacja prawa energetycznego.
Jedna ze zmian polegała na dodaniu definicji paliwa ciekłego co z kolei spowodowało konieczność wydania stosownych rozporządzeń zawierających szczegółowy wykaz substancji, którymi obrót wymaga koncesji.
Koncesja to rodzaj szczególnego zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w branży, którą państwo uznało z jakiegoś powodu (najczęściej bezpieczeństwa) za szczególnie ważne. Do takiej działalności zalicza się, między innymi, handlowanie paliwami. Każdy przedsiębiorca prowadzący stację benzynową musi posiadać koncesję.
Zmiana jakich wiele. Co więc jest szczególnie interesującego w akurat tej nowelizacji?
Konieczność wymiany koncesji
Nowelizacja zakłada, że KAŻDĄ dotychczasową koncesję (a tych jest około 7 tysięcy) należy dostosować do nowej definicji paliwa w ciągu miesiąca od wejścia w życie stosownego rozporządzenia.
Art. 16. z dnia 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw
1. W terminie miesiąca od dnia wejścia w życie przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 32 ust. 6 ustawy zmienianej w art. 1 przedsiębiorstwa energetyczne wykonujące działalność polegającą na wytwarzaniu, magazynowaniu, przesyłaniu lub dystrybucji oraz obrocie paliwami ciekłymi, w tym obrocie tymi paliwami z zagranicą, na podstawie koncesji wydanych przed dniem wejścia w życie przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 32 ust. 6 ustawy zmienianej w art. 1, składają wniosek o zmianę posiadanych koncesji w celu dostosowania ich treści do definicji paliw ciekłych, o której mowa w art. 3 pkt 3b ustawy zmienianej w art. 1 w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.
Ustawa weszła w życie 2 września. Wspomniane w niej rozporządzenie weszło w życie 16 grudnia. Przedsiębiorcy, prowadzący taką działalność gospodarczą mieli więc czas do 16 stycznia 2017 roku aby skompletować wszystkie wymagane dokumenty i dopełnić formalności w odpowiednim urzędzie (koncesjami tymi zajmuje się Urząd Regulacji Energetyki). Nie zapominajmy, że ten pech obowiązek przypadł na okres świąteczny.
Daleko idące konsekwencje
Co jeśli przedsiębiorca nie wyrobił się w terminie? Cóż, nie ma dla niego nadziei dobrych wiadomości. Dotychczasowe koncesje… wygasają.
4. W przypadku niezłożenia przez przedsiębiorstwo energetyczne wniosku o zmianę koncesji w terminie, o którym mowa w ust. 1, albo nieuzupełnienia go zgodnie z ust. 2, koncesje na wytwarzanie paliw ciekłych, magazynowanie paliw ciekłych, przesyłanie lub dystrybucję paliw ciekłych oraz obrót paliwami ciekłymi, w tym obrót tymi paliwami z zagranicą, wydane przed dniem wejścia w życie ustawy wygasają z upływem ostatniego dnia terminu do złożenia albo uzupełnienia wniosku.
No dobrze, dotychczasowe koncesje wygaszono z mocy prawa. Obyty w przepisach przedsiębiorca, wiedząc że koncesję otrzymał w formie decyzji sięgnie do kodeksu postępowania administracyjnego i znajdzie tam art. 162 a w nim potwierdzenie, że gdyby mieli mu cokolwiek uchylać to z pewnością zostanie o tym poinformowany. Skoro tak to może uda mu się przywrócić termin albo nawet powalczyć z administracją jeśli ma butnego dobrego prawnika.
Art. 162. kodeks postępowania administracyjnego
§ 1. Organ administracji publicznej, który wydał decyzję w pierwszej instancji, stwierdza jej wygaśnięcie, jeżeli decyzja:
1) stała się bezprzedmiotowa, a stwierdzenie wygaśnięcia takiej decyzji nakazuje przepis prawa albo gdy leży to w interesie społecznym lub w interesie strony;
2) została wydana z zastrzeżeniem dopełnienia przez stronę określonego warunku, a strona nie dopełniła tego warunku.
Srogo się zdziwi zatem, kiedy natknie się na kolejny haczyk tej nowelizacji.
5. Utrata mocy koncesji, o których mowa w ust. 4, nie wymaga stwierdzenia ich wygaśnięcia w trybie określonym w art. 162 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego
Co to oznacza?
Ignorantia iuris tak bardzo nocet
Przedsiębiorca prowadzący np. stacje paliw, który przegapił nowelizację ustawy (a o to, nie oszukujmy się – nie jest tak trudno) nie może dalej prowadzić swojej firmy. Za prowadzenie działalności bez koncesji grozi 5 milionów złotych grzywny lub pozbawienie wolności do 5 lat. Na dodatek – nie ma się od czego odwołać, co może budzić wątpliwości co do konstytucyjności tego rozwiązania. Pozostaje tylko wnioskować o nową koncesję, co wiąże się oczywiście z opłatami.
57g. prawo energetyczne
1. Kto prowadzi działalność gospodarczą w zakresie wytwarzania, magazynowania lub przeładunku, przesyłania lub dystrybucji, obrotu paliwami ciekłymi, w tym obrotu tymi paliwami z zagranicą, bez wymaganej koncesji, podlega grzywnie do 5 000 000 zł albo karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Ilu mamy gapowiczów można łatwo sprawdzić. Urząd Regulacji Energetyki prowadzi stosowne rejestry wygaszonych koncesji nawet z podstawą prawą ich zakończenia. Od 16 stycznia wygaszono ponad 1200 koncesji. Sporo, prawda?
Przynajmniej nie mogą powiedzieć, że nie ostrzegali.