Program Mieszkanie na start, który ma zastąpić Bezpieczny Kredyt, prawdopodobnie wystartuje w drugiej połowie roku. Już teraz jednak wiadomo, że ministerstwo zdecydowało się na wprowadzenie pewnych zmian pod wpływem konsultacji społecznych. Co ma się zmienić?
Zmiany w Mieszkaniu na start. Program ma trwać 4 lata
Na Spotkaniu Liderów Branży Nieruchomości zorganizowanym przez „Rzeczpospolitą”, wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Kukucki zdradził, jakie zmiany w Mieszkaniu na start – względem pierwotnego projektu – szykuje ministerstwo.
Po pierwsze, okazuje się, że program będzie trwać dłużej niż zakładano (pierwotnie Mieszkanie na start miało być realizowane do końca 2025 r.). Ze słów Kukuckiego wynika, że nowy program dopłat do kredytów ma trwać nawet 4 lata. To dobra wiadomość przede wszystkim dla potencjalnych beneficjentów tego programu, ale nie tylko. Z pewnością jest to również niezwykle ważna informacja dla deweloperów, którzy mogą planować nowe inwestycje ze świadomością, że dopłaty do kredytów hipotecznych będą obowiązywać jeszcze przez co najmniej kilka lat – a co za tym idzie, mogą założyć, że popyt na budowane przez nich lokale będzie utrzymywać się na wysokim poziomie.
Być może zresztą wydłużenie czasu trwania programu Mieszkanie na start jest zapowiadanym przez rządzących działaniem mającym wspomóc podaż mieszkań. Byłoby to zresztą rozwiązanie najprostsze (co nie znaczy, że niskokosztowe, ponieważ rząd będzie musiał zabezpieczyć budżet programu na kilka kolejnych lat). Warto też wspomnieć, że wiceminister Kukucki podtrzymał, że rząd zamierza budować tanie mieszkania na wynajem. Zgodnie ze wcześniejszymi wypowiedziami wiceministra rządzący mają celować w 100 tys. mieszkań w ciągu obecnej kadencji. Jednocześnie najemcy wybudowanych lokali nie mogliby dojść do ich własności poprzez wykup – mieszkania miałyby pozostać na rynku najmu.
Mieszkanie na start dla osób „na granicy zdolności kredytowej”
Wydłużenie czasu obowiązywania programu to jednak nie wszystko – rządzący planują też inne zmiany w Mieszkaniu na start. Jak stwierdził Kukucki,
Jest m.in. propozycja, by z darmowych kredytów, oprocentowanych na zero procent, mogły korzystać osoby gorzej sytuowane, na granicy zdolności kredytowej, które są gotowe partycypować w kosztach np. TBS.
Tym samym dostęp do dopłat do kredytu hipotecznego miałyby też zyskać osoby, które w zwykłych warunkach nie byłyby w stanie zaciągnąć zobowiązania; można jednak założyć, że w ramach programu nie mogłyby zaciągnąć kredytu na zakup dowolnego mieszkania, a jedynie partycypować w kosztach budownictwa społecznego.
Nie wiadomo natomiast, czy ministerstwo planuje inne zmiany w Mieszkaniu na start – dotyczące np. limitu wieku dla singli czy kwot kredytów, do których przyznawane będą dopłaty.