Problem kontenerów na używaną odzież dotyczy w dużej mierze braku właściwego nadzoru nad takimi pojemnikami. Firmy, które rozmieszczają te kontenery, często używają nazw fundacji, które rzekomo patronują zbiórce. Chociaż nierzadko bywa, że nie mają z nimi nic wspólnego. Informacje o tym, co dzieje się z zebranymi ubraniami, również pozostawiają wiele do życzenia.
Choć większości z nas pewnie tak się wydaje, w rzeczywistości zebrana odzież nie zawsze trafia bezpośrednio do „osób potrzebujących”. Bo i kontenery nie zawsze są podstawiane przez organizacje charytatywne. Jeśli w danym przypadku nie mamy do czynienia z instytucją pomocową, zebrane rzeczy, jeśli są w miarę w dobrym stanie, zapewne trafią do sprzedaży, np. do sklepów typu second-hand.
Miasta nie chcą kontenerów na używaną odzież
Przepełnione kontenery, z których ubrania wysypują się na chodniki, stają się coraz bardziej uciążliwe dla mieszkańców, zarządców nieruchomości i samorządowców. Na przykład w Wałbrzychu już jakiś czas temu rozpoczęto wypowiadanie umów na zajęcie terenu w celu umieszczenia takich kontenerów. Decyzję motywowano względami estetycznymi. I zastrzeżono, że współpraca może wrócić w większym wymiarze, ale tylko wtedy, gdy znaleziony zostanie skuteczny sposób na utrzymanie porządku w obrębie tych pojemników. Także w Warszawie pojawiły się wnioski o weryfikację legalności, oznakowania i identyfikacji takich pojemników.
Należy pamiętać, że nie wszystkie kontenery na używaną odzież mają cokolwiek wspólnego z Polskim Czerwonym Krzyżem, choć tak się utarło. Wiele z nich należy do prywatnych firm z branży recyklingowej. Te firmy zarabiają na odzieży, którą ktoś przekazał bezpłatnie.
Z kontenerów na używaną odzież robią śmietniki
Brak opróżniania kontenerów na czas powoduje, że zaczynają one przypominać śmietniki. Z jednej strony to wina organizacji, które tych kontenerów nie opróżniają regularnie, z drugiej – osób, które chcą podzielić się niepotrzebną im odzieżą.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: bierzecie z domu kilka reklamówek wypełnionych niepotrzebnymi rzeczami i zamierzacie wrzucić te rzeczy do kontenera na używaną odzież. Jednak na miejscu okazuje się, że kontener jest przepełniony. Co robicie? Zabieracie wszystko z powrotem albo… stawiacie obok kontenera. Drugi wariant może być dla was kosztowny, ponieważ – w razie wyjątkowej nadgorliwości funkcjonariuszy – możecie zostać ukarani za śmiecenie.
Zgodnie z art. 145 § 1. Kodeksu wykroczeń: kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.
Sprawdź, komu przekazujesz używaną odzież
Zastanawiałeś się kiedyś, komu przekazujesz swoją używaną odzież? Możesz to sprawdzić za pośrednictwem portalu zbiorki.gov.pl. Po wpisaniu nazwy organizacji sprawdzisz, czy organizacja zgłosiła swoją akcję i otrzymała na nią pozwolenie. W razie wątpliwości warto skontaktować się bezpośrednio z fundacją, której logo i dane są widoczne na kontenerze.
Jednak nie zawsze będzie to możliwe. We Wrocławiu na przykład pojawił się problem nielegalnych kontenerów, czyli stawianych bez zgody właściciela terenu i nieoznakowanych. W efekcie nie wiadomo nawet, do kogo ów kontener należy.